Wśród krajów "bardzo ryzykownych" znalazły się Słowacja, Wielka Brytania, Irlandia, Litwa, Łotwa, Estonia, Hiszpania i Portugalia. Osoby chcące wyjechać z nich do Czech od 5 lutego muszą mieć przy sobie test PCR nie starszy niż 48 godzin, a po przyjeździe obowiązuje je co najmniej pięciodniowa kwarantanna, którą kończy test PCR. Po zakończeniu izolacji przez kolejne pięć dni istnieje obowiązek noszenia maski klasy FFP2. Polska, a także Niemcy, Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Francja, Włochy, Cypr, Liechtenstein, Luksemburg, Węgry, Malta, Holandia, Rumunia, Szwecja, Szwajcaria i Azory określane są mianem państw o "wysokim stopniu ryzyka". Przybysze z tych państw muszą mieć 48 godzin przed przyjazdem do Czech wykonane testy antygenowe lub PCR. Tylko test PCR będzie konieczny w piątym dniu po przyjeździe do Czech. Jak poinformowała Zuzana Sztichova z biura prasowego MSZ, przyjęte przez rząd zasady w żadnym stopniu nie zmieniają jego wcześniejszej decyzji z 28 stycznia, w myśl której do Czech zakazane są przyjazdy z powodów turystycznych. Kiedy Polacy mogą przyjechać do Czech? - Nowe zasady i wymogi posiadania testów w żadnym stopniu nie mają wpływu na przyjęte w poprzednim tygodniu regulacje. One je uzupełniają, a nie zmieniają - powiedziała Sztichova. Po czwartkowej decyzji do Czech można przyjeżdżać tylko w związku z pracą, szkołą, niezbędnymi wizytami u rodzin lub bliskich, na wesele lub pogrzeb. Nowe zasady regulują także przyjazdy z krajów o "średnim stopniu ryzyka". Są to Islandia, Finlandia, Norwegia i Grecja, a podróżni muszą mieć przy sobie wyniki testu antygenowego lub PCR, zrobionego przed wyjazdem do Czech. Jedynym europejskim krajem, uznanym za bezpieczny, jest Watykan, z którego - podobnie jak z Australii, Singapuru. Nowej Zelandii, Korei Południowej i Tajlandii - można przyjeżdżać bez ograniczeń.