"Podczas imprezy zakrapianej alkoholem jej 35-letni uczestnik wszczął awanturę, zakłócił porządek publiczny, a po wyjściu z prywatki, żeby dokuczyć towarzyszom, zadzwonił pod numer telefonu alarmowego centrum powiadamiania ratunkowego. Zawiadomił, że w jednym z mieszkań, wbrew obowiązującym przepisom, odbywa się towarzyskie spotkanie. Policjanci pojechali na miejsce" - powiedział w środę rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak. Funkcjonariusze szybko ustalili, że zgłaszający także brał udział w imprezie. "Ponieważ cel imprezy zdecydowanie nie mieścił się w kategorii niezbędnych potrzeb życiowych, przeciwko uczestnikom skierowane zostały wnioski o ukaranie do sądu za złamanie wprowadzonych niedawno przepisów porządkowych" - powiedział Szybiak. Policjanci powiadomili również Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może na każdego z imprezowiczów nałożyć karę w wysokości nawet 30 tys. zł. 35-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu i trafił do izby wytrzeźwień, a reszta jego kompanów - mężczyzna i dwie kobiety - wrócili do domów. *** #POMAGAMINTERIA Alma Spei hospicjum domowe dla dzieci w Krakowie apeluje o pomoc w zgromadzeniu materiałów ochronnych dla swoich pracowników i podopiecznych oraz w pozyskiwaniu funduszy na działalność. Sprawdź szczegóły >> PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZEKAŻ 1% PODATKU W ramach akcji naszego portalu #POMAGAMINTERIA będziemy łączyć tych, którzy potrzebują pomocy z tymi, którzy mogą jej udzielić. Znasz inicjatywę, która potrzebuje wsparcia? Masz możliwość pomagać, a nie wiesz komu? Wejdź na pomagam.interia.pl i wprawiaj z nami dobro w ruch!