Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek brał udział w czwartek w konferencji prasowej na Uniwersytecie Przyrodniczo-Technologicznym im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy, dotyczącej zmiany nazwy uczelni na Politechnikę Bydgoską. Czarnek był pytany m.in. o to, czy w kolejnym roku akademickim studenci powrócą w mury polskich uczelni - duża część uczelni od marca ubiegłego roku naucza w formule zdalnej.- My zachęcamy, widząc, że warunki pandemiczne na to po prostu pozwalają i jeśli one się nie zmienią na gorsze, a wszystko wskazuje na to, że powinno być dobrze, w związku z tym, że szczepimy się i ta odporność społeczeństwa jest na coraz wyższym poziomie, to od pierwszego października studenci wracają do nauki stacjonarnej i te mury nowej Politechniki Bydgoskiej wypełnią się życiem studenckim, którego nam tu strasznie brakuje w tej uczelni i na każdej innej - powiedział. "Trudno było ich ściągnąć" Minister mówił, że sytuacja związana z powrotem żaków w mury uczelni jest inna niż dzieci szkolnych, bo pochodzą oni z różnych regionów Polski - wynajmują mieszkania, stancje czy pokoje w akademikach. - Trudno było ich ściągać na te kilka tygodni na te zakończenie tego semestru letniego, ale już dzisiaj byłyby takie warunki, bo można już dzisiaj prowadzić zajęcia, również te stacjonarne - powiedział Czarnek.- My zachęcamy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe do tego, żeby sesje egzaminacyjne odbywały się w trybie stacjonarnym. Mamy bardzo elastyczne rozporządzenie, w którym dajemy decyzje rektorom uczelni. To oni w tej sprawie decydują - poinformował szef resortu edukacji i nauki.