Premier pytany, czy jest szansa na zniesienie obostrzeń i otwarcie klubów fitness od 1 lutego w reżimie sanitarnym, odparł, że kwestia obostrzeń podlega bieżącej analizie. Zwracał uwagę, że rząd obserwuje to, co się dzieje w innych krajach. - W wielu krajach nas otaczających, także w Zachodniej Europie, nieco dalej od nas, te restrykcje są coraz większe. One są coraz ostrzejsze - podkreślił szef rządu. Zaznaczył, że wciąż nie możemy lekceważyć epidemii. - Dlatego, mimo iż u nas teraz sytuacja wygląda na nieco bardziej stabilną, choć przecież poziom zgonów cały czas bardzo smuci, niepokoi i nie daje nam spokoju, to jednak mimo tej względnie lepszej sytuacji niż u niektórych naszych sąsiadów, chcemy jeszcze poczekać do końca tego tygodnia, do początku przyszłego, żeby przedstawić, jak może wyglądać funkcjonowanie poszczególnych branż od 1 lutego - zaznaczył. - Tutaj nie wykluczamy pewnych zmian w reżimie sanitarnym, który będzie przez naszych kolegów ministrów wypracowywany we współpracy z poszczególnymi branżami, ale dziś jest jeszcze za wcześnie, żeby coś takiego obiecać - dodał premier. Czytaj też: Lockdown w Niemczech do 14 lutego. W prasie czytamy o "longdownie"