Pod adresem władz prowincji formułowano zarzuty, że nie zareagowały odpowiednio szybko na pierwsze oznaki epidemii, które pojawiły się na jednym z targowisk żywnościowych w stolicy prowincji - mieście Wuhan. Wcześniej zdymisjonowano dwóch najwyższych rangą urzędników komisji zdrowia prowincji Hubei. Niezadowolenie i oburzenie opinii publicznej pogłębiło się po śmierci 34-letniego lekarza Li Wenlianga, który jako jeden z pierwszych ostrzegał władze przed rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Spotkał się z pogróżkami ze strony policji, która oskarżyła go o "rozsiewanie plotek". W końcu Li Wenliang sam się zaraził i zmarł. Nowy bilans epidemii mówi o prawie 60 tys. przypadków zarażeń w całych Chinach i o co najmniej 1350 zgonów, w większości w prowincji Hubei, gdzie wirus pojawił się w grudniu ub. r.