- Zawsze mówiłem, że wszyscy powinniśmy liczyć, że przejdziemy zakażenie bezobjawowo albo lekko, ale każdy musi liczyć, że jak zapuka do niego koronawirus, to może przejść to ciężko - mówił Posobkiewicz. Posobkiewicz o "dzieleniu się szczęściem" Zaapelował do ozdrowieńców, by "podzielili się szczęściem i oddali osoczem". - Te osoby, które chorowały i były leczone w szpitalu, skutecznie powróciły do zdrowia i ich stan kwalifikuje ich, by zostać dawcami osocza, niech się podzielą. Chorych w gorszym ode mnie stanie jest dużo. Żadne osocze nie zostanie zmarnowane - dodał. Przyznał, że zgłasza się do niego wiele chętnych osób, by oddać osocze. - Odzywają się nawet kobiety w ciąży, które przechorowały, ludzie z różnymi chorobami współistniejącymi, niekwalifikujący się, tacy, którym nie minęła jeszcze karencja po zakończeniu leczenia. Są ścisłe reguły do kwalifikacji dawcy osocza - przypomniał Posobkiewicz. Były szef GIS: "Dbajmy o siebie" Pytany o to, jak przebiega leczenie, odpowiedział, że prowadzone jest podobnie, jak na całym świecie. - W zależności od tego, czy pacjent ma zmiany w płucach, czy nie, dostaje antybiotyk, steryd, tlen do oddychania. Szczęśliwie większość pacjentów udaje się wyleczyć - mówił. - Bardzo ważny jest układ odpornościowy, to jak organizm walczy z wirusem. Dlatego wszyscy dbajmy o siebie, wysypiajmy się, unikajmy stresów, pamiętajmy o zbilansowanej diecie i regularnym ruchu na świeżym powietrzu - podkreślił były szef GIS. "Szpitale napełnione do granic" Przyznał, że obecnie najbardziej brakuje miejsc w szpitalach. - Dobrze, że powstają te szpitale polowe, które będą mogły częściowo odbarczyć szpitale, napełnione do granic. Chyba, że sytuacja poprawi się na tyle, że nabór do szpitali będzie mniejszy - dodał. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że mamy 15 tys. 578 nowych i potwierdzonych przypadków koronawirusa. Nie żyją 92 kolejne osoby. Liczba zakażonych w Polsce wzrosła do 395 tys. 480. Do tej pory z powodu COVID-19 zmarło 5875 osób.