Pilne prace włoskiego rządu nad rozporządzeniem to wynik burzy we Włoszech, do jakiej doszło, gdy okazało się, że 376 mafiosów i przemytników oraz handlarzy narkotyków zwolniono z więzień i umieszczono w areszcie domowym z powodu złego stanu zdrowia i ryzyka zakażenia koronawirusem. Skazani i oczekujący na procesy opuścili więzienia w czasie ogólnokrajowej kwarantanny - od połowy marca do końca kwietnia. Wywołało to oburzenie opinii publicznej, żądania dymisji ministra sprawiedliwości i alarm w prokuraturach. W związku z polemiką rezygnację postanowił złożyć szef włoskiego więziennictwa Francesco Basentini. Prawo do aresztu domowego przyznano m.in. niektórym groźnym mafijnym bossom, mającym poważne problemy ze zdrowiem. W więzieniach nie zapewniono odpowiednich warunków bezpieczeństwa, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Jak się przypomina, na początku kryzysu epidemicznego we Włoszech doszło do masowych i gwałtownych buntów w wielu przepełnionych placówkach penitencjarnych. 373 zwolnionych więźniów odbywało karę w zaostrzonych warunkach bezpieczeństwa, a trzech - najwyższego rygoru więziennego. W sobotę (9 maja) rząd przyjął projekt dekretu, przewidujący skrupulatne kontrole każdego przypadku i możliwość ponownego umieszczenia skazanych w więzieniach przy zachowaniu wymaganych reguł sanitarnych. Minister Bonafede stwierdził, że wykorzystywanie obecnej pandemii przez przestępców to "obraza dla ofiar, ich rodzin i wszystkich obywateli, którzy w chwili obecnej przeżywają wiele trudności". Odnosząc się do decyzji sądów o umieszczeniu więźniów w areszcie domowym, szef resortu sprawiedliwości zaznaczył: "Sędziowie stosują prawo, a ja - jak zawsze - szanuję ich autonomię i niezawisłość". "Od dzisiaj jednak jest nowa norma, która porządkuje sytuację" - zaznaczył Alfonso Bonafede. Minister zapewnił, że przyjęte rozporządzenie potwierdza determinację w walce z mafią, w hołdzie dla ofiar i w trosce o przyszłość młodych pokoleń. Z Rzymu Sylwia Wysocka