- W imieniu polskich przedsiębiorców zwracam się do pana premiera, by nie blokować prac w parlamencie, dotyczących realnej pomocy polskim przedsiębiorcom. Bo niedługo będzie już za późno - powiedział lider PO, przypominając, że opozycja złożyła w Sejmie projekt ustawy upraszczającej i poszerzającej wsparcie dla dotkniętych lockdownem firm. - To jest wyrzucenie absurdalnych, biurokratycznych przepisów o PKD i uzależnienie tej pomocy od realnej potrzeby, przede wszystkim realnego spadku obrotów. Rządzący nie chcą nawet procedować tej ustawy - dodał polityk Platformy, apelując także o zaufanie do przedsiębiorców, którzy m.in. w okresie wakacyjnym udowodnili, że potrafią bezpiecznie działać w rygorze sanitarnym. Podczas sobotniej konferencji prasowej na gliwickim rynku Budce towarzyszyli dwaj lokalni przedsiębiorcy. W ich ocenie, obecne decyzje np. niektórych restauratorów o otwarciu lokali mimo obowiązujących obostrzeń, nie są wyrazem buntu, ale walki o przetrwanie. Przedsiębiorcy krytykowali kryteria udzielania pomocy z tarcz antykryzysowych, wskazując, że wykluczają one z pomocy wiele firm lub są niewystarczające, by np. pokryć koszty utrzymania lokali i zatrudniania pracowników. Zapewniali, że potrafią działań z zachowaniem rygorów sanitarnych. "Rząd po raz kolejny dławi polski biznes" Jak mówił Budka, polscy przedsiębiorcy oczekiwali od rządu "klarownych i dobrych decyzji", dotyczących wznowienia - w bezpieczny sposób - działalności zamrożonych branż. - Tymczasem rząd po raz kolejny swoimi decyzjami dławi polski biznes. Ludzie potrzebują pilnego ratunku, ludzie potrzebują pilnej pomocy, ale przede wszystkim tlenu; polska gospodarka potrzebuje tlenu, by móc działać - ocenił lider PO, który decyzje o utrzymaniu lockdownu w obecnej formie nazwał "irracjonalnymi". - Jest wiele branż, które zostały bez żadnej pomocy; które w sposób arbitralny, bez żadnego uzasadnienia, biurokratycznie zostały pozbawione jakiegokolwiek wsparcia z tarcz. Dzisiaj ci ludzie tracą dorobek swojego życia, muszą zwalniać pracowników - dodał Budka, według którego "już jest ostatni dzwonek na to, by małe rodzinne firmy, by polski biznes nie przeszedł do historii". Niedawną wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w której zapowiedział on przedstawienie ambitnych planów działań prospołecznych i prorozwojowych pod hasłem Nowego Ładu, Budka uznał za niewiarygodną. - Ten nowy ład widać dzisiaj w polskiej gospodarce - to załamanie. Przedsiębiorcy nigdy nie uwierzą, że ludzie, którzy rozwalili polską gospodarkę, teraz będą budować nowe podwaliny - ocenił poseł Koalicji Obywatelskiej. - Ludzie, którzy nie rozumieją, na czym polega biznes, którzy nie potrafią zaufać drugiemu człowiekowi, nie potrafią zaufać profesjonalistom, nigdy nie zbudują żadnych mocnych podwalin gospodarczych. Jeżeli nowy ład mają budować ludzie pokroju nomenklatury wrzuconej do gospodarki - to wiedzie nas do upadku całej gospodarki, tak jak to było w PRL-u - skomentował Budka. - Kaczyński w życiu nie zarządzał niczym. Całe swoje dorosłe życie jest na utrzymaniu polskich podatników. I on będzie mówił przedsiębiorcom, jak budować ład gospodarczy? - to jest po prostu absurd - dodał lider PO. Borys Budka o Strajku Kobiet: Miał charakter pokojowy Odnosząc się do działań policji podczas piątkowego protestu przeciwników zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Warszawie, Budka powiedział, że użycie gazu wobec protestujących uważa za nadużycie, a protest - jak podkreślił - miał charakter pokojowy. - Oczywiście, akcja rodzi reakcję. Ale od samego początku protestujący byli spychani, byli zamykani, byli w małej przestrzeni, żeby nie móc spokojnie się przemieszczać. Widać, że policja przyjęła inną taktykę (...). To jest karygodne, kiedy kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania wywozi się osoby zatrzymane, kiedy ktoś jest zamknięty na 24 godziny, jak starsza pani, która ma cukrzycę, do której nie dopuszczono nawet jedzenia (...). To jest karygodne zachowanie ze strony policji - ocenił lider Platformy. - Raz jeszcze mogę apelować, żeby Jarosław Kaczyński zajął się nie polską gospodarką, którą rujnuje, tylko zajął się tym, do czego został powołany, czyli dbaniem o bezpieczeństwo Polaków. By myślę, że każdy w tym kraju wie, że odkąd Kaczyński jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo, to poczucie bezpieczeństwa bardzo mocno spadło - podsumował w Gliwicach Budka.