- Jeśli teraz sobie poluzujemy, ryzykujemy tym, że ponownie utracimy kontrolę nad wirusem, odsuwając na bok nasze ciężko wypracowane zyski i zmuszając nas do przywrócenia w nowym roku ogólnokrajowego lockdownu ze wszystkimi szkodami, jakie by to oznaczało - powiedział Johnson na konferencji prasowej na Downing Street. Wcześniej w czwartek rząd ogłosił, które obszary Anglii znajdą się na którym poziomie restrykcji, gdy 2 grudnia zakończy się ogólnokrajowy lockdown i nastąpi powrót do trzystopniowej skali restrykcji regionalnych. Na najwyższym, trzecim poziomie znalazło się znacznie więcej obszarów niż przed lockdownem, a niemal wszystkie pozostałe na drugim, który również oznacza zakaz spotykania się w zamkniętych pomieszczeniach z osobami spoza własnego gospodarstwa domowego. Johnson o sukcesach Johnson przekonywał, że te trudne posunięcia są najlepszym sposobem na unikniecie scenariusza powtórnego lockdownu. Zwrócił uwagę, że przypisanie do danego poziomu restrykcji nie jest stałe i wskazał na miasta Liverpool i Warrington, które wcześniej były na poziomie trzecim, a teraz będą na drugim. - To są sukcesy, które chcemy, aby inne części kraju powielały. Wasz poziom nie jest waszym przeznaczeniem, każdy obszar ma drogę wyjścia - mówił Johnson. W Liverpoolu znaczące obniżenie poziomu zakażeń było możliwe dzięki pilotażowemu programowi testowania całej populacji miasta na obecność koronawirusa, co rząd chciałby zastosować także w innych rejonach. Poziom restrykcji w poszczególnych obszarach będzie podlegał przeglądowi co dwa tygodnie, a pierwszy raz zostanie on przeprowadzony 16 grudnia, co oznacza, że jeszcze każdy obszar ma szansę na złagodzenie ograniczeń przed świętami Bożego Narodzenia. Plan na święta Podczas konferencji prasowej Johnson odniósł się także do decyzji o poluzowaniu restrykcji w okresie od 23 do 27 grudnia. W całym kraju maksymalnie trzy gospodarstwa domowe mogą stworzyć "bańkę", w ramach której będą mogły się odwiedzać w domach, uczestniczyć w nabożeństwach w kościele czy spędzać czas na otwartych przestrzeniach, ponadto zniesione zostaną restrykcje w przemieszczaniu się. Premier zasugerował, że rząd zdecydował o poluzowaniu ograniczeń w okresie świątecznym, bo ludzie zapewne i tak mogliby ignorować bardziej rygorystyczne przepisy. - To niewiarygodnie trudna decyzja. Trzeba znaleźć równowagę pomiędzy silnym pragnieniem ludzi do spędzenia świąt z rodziną, jednych z najważniejszych rodzinnych świąt w roku - co szczerze mówiąc i tak by zrobili - a potrzebą utrzymania wirusa pod kontrolą - przyznał brytyjski premier. Z Londynu Bartłomiej Niedziński Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców