"W wyniku symulacji teoretycznych, prowadzonych na bazie rozmaitych genomów koronawirusa, udało nam się ustalić, że pojawił się on Chinach nie wcześniej, niż przed listopadem" - twierdzi Federico Martinon z Akademickiego Zespołu Szpitalnego w Santiago de Compostela, który uczestniczy w studium hiszpańskich biologów. Zespół naukowców z kilku hiszpańskich uczelni szacuje, że do pierwszego zakażenia mogło dojść około 12 listopada. Z ich analiz wynika również, że w Hiszpanii zanotowano znacząca liczbę osób zakażonych koronawirusem z odmiennym jego szczepem - nazywanym B3a, który nie występuje w innych krajach Europy. Charakteryzuje się on większą łatwością w przekazywaniu infekcji. Szczep "superzakaźny" Jak wyjaśnił Federico Martinon, większa skala zakażenia koronawirusem w poszczególnych częściach świata może mieć związek właśnie z występowaniem tzw. szczepu "superzakaźnego". Po przebadaniu genomów koronawirusa występującego u 5000 zakażonych nim pacjentów z różnych państw świata biolodzy wskazali, że "superzakaźny" szczep wirusa odnotowano m.in. w Chile, Argentynie, Brazylii, a także w Australii. Z informacji, jakie Martinon przekazał dziennikowi "El Mundo", wynika, że koronawirus stwierdzony w Hiszpanii jest w 96 proc. zbliżony do koronawirusa występującego w organizmach nietoperzy. "Oznacza to, że teorie o sztucznym wytworzeniu koronawirusa nie mają podstaw naukowych" - podsumował Federico Martinon. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców