Müller, który był w czwartek gościem w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, był pytany o możliwe obostrzenia w związku z obserwowanym wzrostem zakażeń na COVID-19. - Wydaje się, że te obostrzenia, które w tej chwili obowiązują, te przepisy zostaną utrzymane - podkreślił. - Trochę optymistycznie patrząc wydaje się, że liczba osób zaszczepionych i tych, które się jeszcze szczepią, faktycznie spowodowała bardzo mocne obniżenie liczby zachorowań i że zmiana regulacji nie będzie potrzebne - ocenił rzecznik rządu. Pytany, czy do końca września nie należy się spodziewać zmian, Müller odparł, że "do końca września zmian nie planujemy". Obostrzenia. "Bierzemy pod uwagę ograniczenia sektorowe" Zapewnił też, że rząd jest przygotowany na scenariusz nagłego wzrostu zachorowań. - Po pierwsze dlatego, że w szpitalach mamy zarezerwowane miejsca dla osób, które są chore na COVID-19, a z drugiej strony, że oczywiście bierzemy też pod uwagę ograniczenia sektorowe - powiedział. - Natomiast z tych analiz, które w tej chwili mamy, wygląda na to, że ta liczba nie powinna być tak duża, żeby to było konieczne do wprowadzenia - dodał rzecznik rządu. Jak poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia, badania potwierdziły 533 nowe zakażenia koronawirusem, zmarło 11 osób z COVID-19. Tydzień temu, 1 września, resort informował o 366 zakażeniach, a dwa tygodnie temu, 25 sierpnia o 234 przypadkach.