Policja skontrolowała 44 hotele i domki na terenie narciarskiego kurortu St. Anton am Alberg. Na naruszeniu przepisów związanych z pandemią koronawirusa przyłapanych zostało 96 osób. Wśród nich byli Polacy, Brytyjczycy, Rumuni oraz Duńczycy. Część z nich tłumaczyła, że przyjechała do Austrii w poszukiwaniu pracy. Wszyscy zostali objęci obowiązkową kwarantanną oraz muszą przejść test na obecność koronawirusa. Ponadto każdemu z nich może grozić nawet 2180 euro grzywny. - Kto nie przestrzega zasad COVID-19 i zostaje w naszym kraju bez uzasadnienia, musi zostać ukarany grzywną" - skomentował sprawę austriacki minister spraw wewnętrznych, Karl Nehammer. Brak tolerancji dla narciarzy naruszających przepisy zapowiedział również Gubernator Tyrolu, Günther Platte.