Resort podał, że śledztwo dotyczy czatu grupowego na Telegramie, którego członkowie rozmawiali na pośrednictwem tego komunikatora m.in. o konstruowaniu koktajli Mołotowa i innych materiałów wybuchowych oraz o kupowaniu broni. Mowa była także o użyciu bomb zapalających przeciwko funkcjonariuszom policji. Pistolety, miecze, hełmy W postach planowano wykorzystanie groźnych materiałów podczas protestu w Wiedniu 15 maja. Dzień wcześniej policja przeprowadziła rewizje w różnych częściach kraju i znalazła broń, w tym dwa pistolety i duże ilości amunicji, a także dwa miecze, kamizelki ochronne, hełmy i urządzenia radiowe. Minister spraw wewnętrznych Karl Nehammer powiedział, że "sprzęt paramilitarny prawie przypomina ten, który używany jest przez grupy terrorystyczne". Austria, podobnie jak wiele innych krajów europejskich, wychodzi z ograniczeń, które miały na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. W środę otwarte zostały restauracje, teatry, kina, obiekty sportowe i hotele. Jednak w wielu tych miejscach należy wykazać, że jest się zaszczepionym, lub trzeba okazać negatywny wynik testu albo zaświadczenie o wyzdrowieniu po COVID-19.