Australijski stan Wiktoria stanął przed "najgorszym możliwym scenariuszem" związanym z epidemią koronawirusa po tym, jak odkryto, że pracownica jednego z domów opieki nad osobami starszymi w Melbourne jest zakażona COVID-19, podały w niedzielę australijskie media Jak doniósł australijski portal news.com, zarażona kobieta nie wykazywała żadnych objawów COVID-19 i nosiła maskę ochronną, kiedy pracowała ze swoimi podopiecznymi. - Osoba z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa w domu opieki nad osobami starszymi jest dla nas ogromnym problemem - powiedział lokalnym mediom zastępca sekretarza ds. zdrowia i opieki społecznej w Wiktorii Jeroen Weimar. Wskazał, że to pierwszy przypadek, którego genezy nie da się ustalić i wystąpił w "najbardziej bezbronnym otoczeniu". "Zakaził się nieświadomie" Catherine Bennett z Uniwersytetu Deakin powiedziała, że ok. połowa osób w placówce otrzymała pierwszą dawkę szczepionki, ale nie jest jasne, ile zostało w pełni zaszczepionych. - Pracownik, który nieświadomie się zaraził koronawirusem, jest najgorszym możliwym scenariuszem ze względu na ryzyko poważnej choroby wśród mieszkańców tej placówki - zaznaczyła. Minister zdrowia Greg Hunt ujawnił tydzień wcześniej, że mieszkańcy 74 domów opieki nad osobami starszymi nie byli jeszcze szczepieni przeciwko COVID-19, mimo że są traktowani priorytetowo w australijskim programie szczepień. 15 proc. rezydentów tych ośrodków nie zostało zaszczepionych, ponieważ nie wyrazili zgody. Dotychczas w Australii zużyto 4,2 mln dawek szczepionek przeciwko COVID-19.