Zamiast planowanych 566 tysięcy dawek, dotrze około 506 tysięcy. Do redukcji dostaw dojdzie w kluczowym momencie kampanii we Włoszech, gdy właśnie tym preparatem szczepieni są pracownicy szkół i funkcjonariusze sił porządkowych. Oznacza to dalszą kumulację opóźnień, spowodowanych wcześniej przez zmniejszenie transz innych szczepionek. Zapowiedź koncernu AstraZeneca spotkała się ze stanowczą reakcją przewodniczącego konferencji władz regionów Stefano Bonacciniego, który zaapelował do rządu Mario Draghiego o interwencję. - Potrzebna jest zdecydowana zmiana przebiegu kampanii szczepień, która jest priorytetem, ale opóźnia się nie z powodu błędów organizacyjnych, lecz zaopatrzenia - stwierdził Bonaccini. Zaniepokojone są między innymi władze stołecznego regionu Lacjum oraz Lombardii. Ich gubernatorzy mówią, że kolejna redukcja dostaw jest nie do przyjęcia. Szef władz Lombardii Attilio Fontana wezwał premiera, by "użył swego autorytetu w Europie" i bronił interesów Włoch. Po serii takich wypowiedzi koncern AstraZeneca w kolejnym oświadczeniu zapewnił w sobotę, że pracuje nad tym, by zrealizować swoje zobowiązanie dostarczenia do Włoch ponad 4,2 mln dawek w pierwszym kwartale, a nawet zamierza zwiększyć tę liczbę do 5 milionów. Do tej pory w kraju zaszczepiono 3,4 miliona osób; 1,3 mln otrzymało już dwie dawki. Przekaż 1 proc. na Fundację Polsat rozliczając PIT TUTAJ