Z daleka można pomyśleć, że to ktoś ubrany w biały kombinezon, jaki noszą lekarze na oddziałach z chorymi na COVID-19. Zgodnie z obowiązującymi w hiszpańskich barach normami, kelnerka-android ma na głowie przyłbicę. Podjeżdża z tacą do stolika, przyjmuje zamówienie, powtarza je przy kontuarze i zapamiętuje, kto zamawiał. Potem wraca z posiłkiem i - jeśli trzeba - omija po drodze przeszkody. Zadaniem klienta jest zdjęcie zamówienia z tacy i naciśnięcie na guzik, dzięki któremu robot wraca na miejsce. Alexia jest podłączona do internetu i odpowiada na pytania gości. Właściciele baru zapewniają, że nie zajęła nikomu miejsca pracy. Jest atrakcją, która przyciąga przede wszystkim dzieci i osoby, które z powodu pandemii omijają bary. Twórcą Alexii jest start-up z Nawarry, który oprócz budowy androidów produkuje drukarki 3D i prowadzi laboratorium gastronomiczne. Pracując w barze, robot przechodzi testy. Przed niespełna tygodniem firma została ogłoszona finalistą hiszpańskiej Nagrody Przedsiębiorcy XXI. Dzięki temu wyróżnieniu weźmie udział w badaniach prowadzonych w Krzemowej Dolinie albo na Uniwersytecie Cambridge. ew