Adam Niedzielski: Trudna sytuacja wymaga trudnych decyzji
Minister zdrowia Adama Niedzielski podjął decyzję o zawieszeniu dyrektora radomskiego szpitala miejskiego Marka Pacyny. Przyczyną decyzji był konflikt dotyczący powstania szpitala tymczasowego w mieście.
- Spotykamy się w Radomiu w sytuacji, w której trzecia fala pandemii rozpędza się w Polsce. (...) Mamy do czynienia z trudną sytuacją i ta trudna sytuacja wymaga trudnych decyzji - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski
- Szpitale tymczasowe tworzone były z myślą o trzeciej fali koronawirusa - powiedział szef resortu.
- Niestety z kilku miejsc docierają do nas sygnały o trudnej współpracy z lokalnymi samorządami, a to nie jest czas w którym możemy poświęcać energię na niesnaski - mówił Niedzielski, nawiązując do sytuacji w Radomiu. Jak zaznaczył, trudna sytuacje epidemiczna "nie pozwala na kłótnie, na brak kooperacji". - Potrzebne jest szybkie działanie - zaakcentował.
- To jest sytuacja nie do zaakceptowania, ten brak współpracy w otwieraniu szpitali tymczasowych - dodał, wskazując na sytuację w Radomiu, gdzie współpraca wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła z dyrektorem szpitala miejskiego Markiem Pacyną nie układała się w najlepszy sposób
- Pan wojewoda Konstanty Radziwiłł przedstawił mi formalny wniosek z uzasadnieniem, w którym odwoływał się do sytuacji, gdzie dyrektor lokalnego szpitala nie wdrażał w życie decyzji wydawanych przez wojewodę w ramach przygotowania szpitala tymczasowego, który był przygotowywany razem z Totalizatorem Sportowym, też ta współpraca pozostawała wiele do życzenia - mówił minister zdrowia. - Według mojej wiedzy ten szpital powinien funkcjonować co najmniej od miesiąca - przekazał.
Niedzielski podczas konferencji prasowej poinformował, że "trudna współpraca" miała miejsce na linii wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł i dyrektor radomskiego szpitala Marek Pacyna. Z tego powodu szef resortu zawiesił dyrektora Pacynę i wprowadził pełnomocnika.
- Podjąłem decyzję, żeby zawiesić dyrektora szpitala miejskiego pana Marka Pacynę w pełnieniu obowiązków, a jednocześnie korzystając z rozwiązań, które daje ustawa covidowa wprowadzić pełnomocnika, którego głównym zadaniem będzie jak najszybsze zorganizowanie szpitala tymczasowego w Radomiu. Pełnomocnikiem został Andrzej Cieślik z delegatury NFZ w Radomiu - poinformował szef Ministerstwa Zdrowia.
Niedzielski był pytany na briefingu w Radomiu, jaka jest obecnie średnia wieku pacjentów hospitalizowanych w związku z koronawirusem i jak się ona zmienia.
Minister zdrowia poinformował, że jeśli chodzi o tzw. pacjentów covidowych, obserwujemy spadek średniej wieku pacjentów. - To jest spadek bardzo niewielki. Na przełomie grudnia, stycznia i lutego mieliśmy tę średnią, która kształtowała się mniej więcej na poziomie 64 lat. W ciągu ostatniego czasu - i myślę, że można powiedzieć, że to jest powoli też wpływ akcji szczepień - widzimy obniżenie średniej wieku i ona w tej chwili wynosi troszeczkę więcej niż 62 lata - poinformował.
- To nie jest duża różnica, ale w gruncie rzeczy patrząc na to, jak szybko to się zmieniło, to jednak należy uznać, że to jest zauważalny efekt - ocenił Niedzielski.
W Polsce wykonano ponad cztery miliony szczepień przeciw COVID-19, z czego ponad 1,4 mln drugą dawką. Podano dotychczas 4 086 863 dawki szczepionki - 2 641 693 pierwszej i 1 445 170 drugiej.
Szef resortu zdrowia podczas środowego briefingu w Radomiu pytany był m.in. o czasowe zawieszenie planowych zabiegów oraz o to, czy podział pacjentów na covidowych i pozostałych nie zagraża tym drugim.
- Absolutnie tak nie jest. Jak popatrzycie państwo na proporcje - bo mamy mniej więcej teraz przeznaczonych 26 tys. łóżek na walkę z covid - a w całym systemie opieki zdrowotnej, w szpitalnictwie mamy blisko 180 tys. łóżek - powiedział Niedzielski.
Przekonywał, że "obrazek, w którym buduje się poczucie zagrożenia dla pacjentów niecovidowych, jest obrazem fałszywym". - Jeżeli ktoś dokładnie przeczyta komunikat, a ja zastrzegam, że to, co robimy, robimy na dwa tygodnie. To jest zawsze indywidualna ocena lekarza, bo nie mówimy o wstrzymywaniu wszystkich zabiegów - tłumaczył.
Na uwagę dziennikarza, że informowano, iż jest do decyzja obowiązująca do odwołania, Niedzielski odparł: "Do odwołania, ale przewidujemy, że to odwołanie będzie w perspektywie 2-3 tygodni, bo tak przewidujemy, że będzie apogeum trzeciej fali. Potem oczywiście czym prędzej przywracamy".
- Proszę też pamiętać, że zakresy onkologiczne, wszystkie te takie "krytyczne" łóżka, o których mówimy w kardiologii, czy gdzie indziej, one cały czas są dostępne dla pacjentów. A to wstrzymanie ma charakter po pierwsze przejściowy, (...) w ograniczonym zakresie, w zasadzie dotyczy zawsze indywidualnej oceny sytuacji, bo mówimy o zabiegach planowych, a nie zabiegach nagłych - zaznaczył minister zdrowia.
W poniedziałek Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że "w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo".
Szef resortu zdrowia, zapytany w środę na konferencji prasowej o szczepionkę firmy Johnson & Johnson, podkreślił, że nie jest ona jeszcze dopuszczona. Zaznaczył, że z informacji od Europejskiej Agencji Leków wynika, że pozytywna decyzja zapadnie jeszcze w marcu.
Poinformował, że jeśli chodzi o II kwartał, to Pfizer deklaruje że tygodniowe dostawy, które w tej chwili wynoszą mniej więcej 360 tys., od kwietnia "prawdopodobnie ulegną co najmniej podwojeniu".
Dodał, że również AstraZeneka zapewnienia, "że to, co w pierwszym kwartale mieliśmy jako zobowiązanie, to tak naprawdę będzie w drugim kwartale już wielkością dostawy miesięcznej".
- W kwietniu, maju i czerwcu dostawy - przy optymistycznych założeniach - miesięcznie będą wynosiły już nawet więcej niż 5 mln szczepionek - powiedział Niedzielski.