Podczas konferencji prasowej przed Stadionem Narodowym w Warszawie, gdzie mieści się szpital tymczasowy, Niedzielski wskazał, że w ostatnich dniach widać mniejsze przyrosty nowych zakażeń. - Powoli zbliżamy się do realizacji ścieżki stabilizacji liczby zachorowań. Ale proszę pamiętać, że ta stabilizacji następuje przy bardzo dużej liczbie zachorowań, bo cały czas mamy ten przedział 25-30 tys. zakażeń - mówił. Wskazał, że wzrost zachorowań jest blisko wzrostu liniowego, a nie wzrostu w tempie wykładniczym. Szef resortu zdrowia zauważył również, że liczba zleceń na testy wystawianych przez lekarzy rodzinnych, po dynamicznym wzroście we wrześniu, odkąd lekarze mogą kierować na to badanie, od zeszłego tygodnia zaczęła maleć. To, jego zdaniem, również może mówić o stabilizowaniu się liczby zachorowań. Jednocześnie Niedzielski zaznaczył, że rząd stara się, by dodatkowe szpitale, łóżka dla pacjentów z COVID-19 i dodatkowy personel stale wyprzedzały tempo rozwoju epidemii. - Cały czas udaje nam się utrzymać pewien bufor bezpieczeństwa, który według stanu na wczoraj wynosi 11 tys. wolnych łóżek, a w tej liczbie nie ma jeszcze szpitali tymczasowych, które będą powiększały naszą infrastrukturę - powiedział szef resortu. Poinformował, że w listopadzie liczbę łóżek dla pacjentów z COVID-19 zwiększono o prawie 11 tys. Docelowo ma być ich 35 tys. 500 pacjentów na Narodowym w Warszawie - W niedzielę kolejne 200 łóżek w szpitalu tymczasowym na stadionie PGE Narodowy w Warszawie. Limit wzrośnie do 500 miejsc dla pacjentów - zapowiedział szef KPRM Michał Dworczyk. - Szpitale tymczasowe są naszą ostatnią linią obrony. One nie są po to, żeby zastąpić szpitale stacjonarne, ale po to, żeby ratować system służby zdrowia na wypadek przeciążenia systemu - podkreślił. Szef KPRM wskazał, że poza szpitalem na Stadionie Narodowym budowanych jest 20 szpitali tymczasowych pod auspicjami wojewodów - powstają one w każdym województwie. Kolejne 17 takich obiektów budują, zgodnie z decyzją administracyjną premiera, spółki Skarbu Państwa. Dworczyk zaznaczył, że szpitale tymczasowe mają być "czwartą ostatnią linią obrony". Są - jak mówił - budowane po to, by w sytuacji przeciążenia systemu można było przyjąć pacjentów chorych na Covid-19. - One nie są po to, aby zastąpić normalne, stacjonarne szpitale, o czym mam wrażenie czasami niektórzy komentatorzy zapominają, ale po to, żeby ratować system służby zdrowia, który dzisiaj mierzy się z olbrzymimi wyzwaniami - powiedział szef KPRM. "Nietypowe" święto odzyskania niepodległości Minister Zdrowia odniósł się również to zbliżającego się święta odzyskania niepodległości. - 11 listopada w tym roku będzie świętem nietypowym, bo nie możemy go spędzić tak jak do tej pory, celebrować tego dnia jako wspólnota. Musimy ograniczyć się do małych grup, małych zgromadzeń, i tak naprawdę przyjmijmy, że w tym roku tym wyrazem patriotyzmu niech będzie to, że zostaniemy w domu, że będziemy w zaciszu domowym z rodziną, z najbliższymi osobami świętowali ten dzień odzyskania niepodległości - powiedział podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski. Przypomniał również, że "reguły izolacji, noszenia maseczek, to jest cały czas to, co musimy pokazywać, że jest naszym najsilniejszy orężem". Dystrybucja szczepionek Niedzielski mówił także o szczepionce na COVID-19. - Rząd polski zrobi wszystko, żeby ta szczepionka była jak najbardziej dostępna. Nie sądzę, żebyśmy szli w kierunku obowiązkowego szczepienia, ale na pewno będziemy chcieli, żeby szczepionka była dostępna w sensie finansowym, tak żeby koszt jej zakupu, albo warunki refundacji były jak najbardziej korzystne i zachęcały do szczepienia - powiedział. Szef MZ poinformował też, że w ministerstwie zdrowia powrastał zespół, który ma przygotować cała koncepcję sytemu dystrybucji szczepionek" na koronawirusa. Dodał, że w dystrybucji tej ma zostać wykorzystana "cała sieć drive thru" - punktów, w których można wykonać badanie na koronawirusa w samochodzie. Niedzielski podkreślił, że Polska, jako jeden z przyszłych nabywców takich szczepionek, nie zna jeszcze ustaleń producentów dotyczących ich ceny i "łańcucha dostaw". Poinformował, że jedna ze opracowywanych szczepionek (koncernu Pfizer) wymaga "reżimu sanitarnego", gdyż musi być transportowana i przechowywana w niskiej temperaturze, "na poziomie minus 70 stopni". Dostawy tlenu Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister został zapytany o pojawiające się doniesienia o problemach z dostawami tlenu medycznego do szpitali oraz o to, czy takie sygnały docierają do resortu zdrowia. - Tak, my też bardzo dokładnie monitorujemy sytuację w tym zakresie. Tu zagadnienie dostaw tlenu jest tak naprawdę codziennym punktem na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego. W tej chwili mamy do czynienia z taką sytuacją, że przekształcamy infrastrukturę, która była przeznaczona na produkcję tlenu technicznego na infrastrukturę, która będzie produkowała tlen medyczny - powiedział Niedzielski. Jak dodał, są to działania zarówno dotyczące instalacji przeznaczonych do napełniania butli, jak i przekształcania, certyfikowania butli, które były przeznaczone do przechowywania, przewożenia tlenu technicznego, po to, by były również dopuszczane jako butle na tlen medyczny. Niedzielski podkreślił też, że w wielu szpitalach konieczne są przenośne butle na tlen. - Oczywiście mamy przygotowany taki projekt budowania dużych zbiorników na tlen, tak żeby to były instalacje stacjonarne, ale w tak zwanym międzyczasie musimy liczyć się z dowożeniem tego tlenu przy użyciu takich mniejszych butli tlenowych, w których jest tlen sprężony - powiedział minister. Podkreślił również, że rząd jest w kontakcie ze wszystkimi producentami tlenu m.in. z Orlenem, który produkuje tlen techniczny. - Chcemy, by Polfa Tarchomin pomagała nam w certyfikacji, czyli weryfikowaniu, czy ten tlen spełnia parametry techniczne tlenu medycznego - dodał. Zaznaczył, że trwają również negocjacje z trzema głównymi dostawcami tlenu na rynku. - Mamy zapewnienie o zwiększeniu produkcji nawet o 60 proc. - powiedział Niedzielski.