- Do tej pory stosowaliśmy takie podejście, że przekonujemy do szczepień. Historia i doświadczenie pokazują, że to dosyć skuteczna metoda - powiedział Niedzielski pytany o pomysły wprowadzenia obowiązku szczepień. Jak mówił, musimy zdawać sobie sprawę, że dojdziemy do pewnego punktu przesilenia, gdzie ludzie już nie będą szukali szczepionek. - Szczepionki będą na tyle dostępne, że to one będą czekały na ludzi - wyjaśnił. Bogdan Rymanowski pytał o propozycję prof. Anny Piekarskiej, członkini Rady Medycznej przy premierze, by osoby, które nie chcą poddać się szczepieniu, a zachorują na COVID-19, powinny płacić za terapię. - To absolutnie nieakceptowalne. Po to jest system leczenia publicznego, żeby ta pomoc była udzielana. Od tego jest państwo, na tym polega nasza rola - zaznaczył. Pytany o szczepienia młodych ludzi Niedzielski wyjaśnił, że "mamy badania, które pokazują, że szczepionka jest tak samo bezpieczna w grupie 16-17 lat jak i wśród pełnoletnich". - To nie jest tak, że kogoś zmuszamy, ale zapraszamy, dajemy możliwość - wymieniał. - Po trzecie, poziom bezpieczeństwa we wrześniu, po wakacjach, gdy wszystko wróci do normy, będzie wyższy, gdy zaszczepią się dzieci - powiedział minister zdrowia. Kolejny kraj wstrzymuje szczepienia AstraZenecą Odnosząc się do wstrzymania szczepień preparatem AstraZeneca przez Słowację szef resortu zdrowia mówił, że "Polska wielokrotnie przerabiała ten temat". - Prowadzimy monitoring, patrzymy na to, co dzieje się w całej Europie. Jesteśmy dawno po reakcji na takie epizody - odparł. Ilu Polaków ma przeciwciała? Bogdan Rymanowski pytał o prognozy MZ ws. ewentualnych kolejnych fal koronawirusa. - Nawet czarny scenariusz, który mówi, że w przypadku złożenia się kilku czynników mielibyśmy wzrost zachorowań dziennych do 14 tys. to tutaj ryzyko nie jest już takie duże. Infrastruktura jest w takim zakresie wydolna. Jeżeli chodzi o okres najbliższy, czyli maja i czerwca, to jesteśmy bezpieczni. - zapewnił. - Myślę, że do września będziemy mieć zaszczepionych wszystkich chętnych i mam nadzieję, że będzie to poziom 70-80 proc. populacji - dodał. Szef resortu zdrowia przestrzegł, że ewentualne ryzyko związane z wystąpieniem czwartej fali koronawirusa wynika głównie z pojawiających się nowych wariantów koronawirusa, bo niektóre z nich mogą być odporne na szczepionki. Niedzielski przekazał także informacje dotyczące przeciwciał. - Mamy badania przeprowadzone na dużej grupie Polaków i wskaźniki, gdzie odnotowaliśmy przeciwciała, są rzędu ponad 55 proc. - poinformował. Co z "przepustkami covidowymi"? Minister zdrowia został zapytany również o pomysły wprowadzenia "przepustek covidowych", które umożliwiałyby dostęp do restauracji czy kin osobom zaszczepionym, posiadającym zaświadczenie. Rozważa to coraz więcej państw UE. - Na takie różnicowanie w tej chwili się nie decydujemy - oświadczył. - Na razie stoimy na stanowisku, że żaden dostęp do usług nie powinien być związany z posiadaniem takiego potwierdzenia - dodał. - Osoby, które mają takie potwierdzenia szczepienia nie są wliczane do limitów obowiązujących. Jeżeli mamy wesele, gdzie limit wynosi 50, to nie liczy się osób z certyfikatem przyjęcia preparatu - dodał. - Nie decydujemy się na różnicowanie - przekazał. Niedzielski: Iwermektyna nie jest skuteczna Bogdan Rymanowski pytał o badanie, które dowodzi, że lek o nazwie iwermektyna zmniejsza ryzyko zachorowalności na koronawirusa i śmiertelności z powodu zakażenia. Czechy, Meksyk i RPA zatwierdziły ten preparat. - Prowadzimy monitoring, specjalna agencja w Polsce śledzi wszystkie publikacje, które traktują o nowych lekach. Ten preparat omawiany był na panelu eksperckim kilka miesięcy temu, zbieraliśmy wszystkie dostępne publikacje naukowe i one nie potwierdzały skuteczności - przekazał Niedzielski.