Jaka jest dolna granica wieku uprawniająca do szczepienia przeciw COVID-19? W opinii ministra zdrowia, zawsze będą ją wyznaczały rzetelnie przeprowadzone badania. - Jeżeli będziemy mieli ze strony producentów - a mamy już takie deklaracje, że ta granica wieku, choćby w przypadku preparatu Pfizera będzie obniżana do 12. roku życia - to my oczywiście taką możliwość będziemy udostępniali, tak jak teraz udostępniliśmy tę możliwość dla osób w wieku 16 i 17 lat - powiedział minister na antenie TVP Info. Zwrócił uwagę, że prowadzone są badania sprawdzające, ile osób ma już przeciwciała, także te wynikające z przebytej choroby. - Te najnowsze badania, które prowadzimy razem z Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego, wskazują, że w tej chwili ten procent ludzi odpornych to jest 55-60 proc. - poinformował Niedzielski. Dodał, że to m.in. przyczynia się do systematycznych spadków liczby zachorowań. Z danych zamieszczonych na rządowych stronach wynika, że Polsce podano dotąd 16 043 357 dawek szczepionek przeciw COVID-19. W pełni zaszczepionych jest 4 642 010 osób. Na rynku unijnym dopuszczono do szczepień przeciw COVID-19 cztery preparaty. Szczepionki firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe, preparat Johnson & Johnson wymaga podania jednej dawki. Niedzielski: Po wakacjach powinniśmy wrócić do normalności Minister zdrowia przyznał, że w najbliższym czasie, mimo dalszego luzowania restrykcji, nie spodziewa się eskalacji zakażań. - W tym sensie rzeczywiście wychodzimy na ostatnią prostą. Mam nadzieję, że nie pojawi się żadna nowa mutacja, która nie będzie objęta zakresem ochrony szczepienia, bo to mogłoby się przyczynić do powstania następnej fali - dodał. Szef MZ zwrócił uwagę, że w ciągu dwóch, trzech ostatnich tygodni przywrócono do systemu opieki medycznej ponad 16 tys. łóżek covidowych. Przypomniał, że w szczycie zachorowań trzeciej fali "przeznaczonych do walki z covidem" było 46 tys. łóżek. - Myślę, że jeżeli pandemia nie zaskoczy nas nową mutacją (...), to w wakacje, czy po wakacjach, powinniśmy wrócić do normalności, również w wymiarze funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej - ocenił Niedzielski.