Mężczyzna trafił do szpitala pod koniec października. Od razu przeprowadzono mu test na obecność koronawirusa. Wynik badania był negatywny. W ciągu 10 dni pobytu w bydgoskim szpitalu chory przeszedł dwa zabiegi, po których lekarze postanowili wypisać 78-latka do domu. Przed wyjściem pacjentowi wykonano kolejny test na koronawirusa. Tym razem wynik był pozytywny - mężczyzna zakaził się koronawirusem w szpitalu. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna ma sepsę. Mimo tego 78-latek został puszczony do domu, gdyż przechodził koronawirusa bezobjawowo. W konsekwencji wraz z żoną został objęty dziesięciodniową kwarantanną. Jak pisze "Express Bydgoski", w tym czasie koronawirusem zakaziła się jego 72-letnia małżonka. Kobieta miała wysoką gorączkę i silny ból gardła. W ramach teleporady przepisano jej antybiotyk. Małżeństwu pomagają dzieci. Pomoc zaproponowała również policja, która sprawdzała jednocześnie, czy zakażeni nie naruszają zasad kwarantanny.