O sprawie napisał "Dziennik Łódzki". Okazało się bowiem, że po połączeniu z platformą edukacyjną do zdalnych lekcji - za pośrednictwem aplikacji Google Meet - rodzice dostali bardzo wysokie rachunki za rozmowy telefoniczne ze Stanami Zjednoczonymi. Mariola Oporska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 w Skierniewicach tłumaczy to tym, że w linku generowanym przez nauczyciela znajdował się PIN i numer telefonu, które należało skasować. "Większość rodziców to zrobiła, ale kilka osób, najpewniej w pośpiechu, połączyło się z lekcją telefonicznie, a nie za pośrednictwem internetu - mówi dyrektor. To z kolei wygenerowało ogromne koszty. Przekonali się o tym rodzice czterech uczniów, jak twierdzi "DŁ". "W rozsyłanych linkach nie ma już PIN oraz numeru telefonu i są one bezpieczne" - przekonuje Mariola Oporska. "Podjęliśmy też negocjacje z operatorami sieci, a jeden z nich już zgodził się umorzyć połowę tak wysokiego rachunku". Kuratorium Oświaty w Łodzi też potwierdziło, że zgłosił jeden z rodziców, informując o przesłaniu przez nauczyciela linku, który generował koszty. "W takich sytuacjach rekomendujemy zawiadomienie organów ścigania, które sprawdzą, czy nie doszło do przestępstwa wyłudzenia" - mówi Anna Skopińska z łódzkiego kuratorium.