Na dzisiejszym posiedzeniu komisji doszło w tej sprawie do spięcia między obydwoma posłami. Po ogłoszeniu przerwy Marek Suski powiedział dziennikarzom, że będzie chciał wyciągnięcia konsekwencji wobec Krzysztofa Brejzy, nie wykluczając, że go pozwie. "Pan Brejza mówi, że ja bawiłem się na imprezie finansowanej przez Amber Gold. Ale Amber Gold wtedy nie istniało, pan Marcin P. miał wtedy inne nazwisko i miał 16 lat. To są kompletne bzdury, to wrzutka (...) to są pomówienia" - mówił poseł PiS. Jak dodał, prezes stowarzyszenia przysłał oświadczenie, że nie miało ono nic wspólnego z Marcinem P. Na posiedzeniu komisji Krzysztof Brejza przekonywał, że jego tezy są oparte na faktach. "Komisja dysponuje zapisem korespondencji pana Marcina P. z osobą związaną z tym stowarzyszeniem, gdzie występuje informacja o przelewaniu środków finansowych" - wskazywał.Na dzisiejszym posiedzeniu komisja śledcza przesłuchiwała prokurator Barbarę Kijanko, która prowadziła sprawę Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w latach 2009 - 2012.