Reklama

"Rzeczpospolita": Kosztowna omyłka śledczych

Komisja śledcza, której przewodniczy Małgorzata Wasserman, może wyjaśnić, dlaczego zlekceważono skargę Komisji Nadzoru Finansowego na bezczynność w ściganiu Amber Gold - informuje "Rzeczpospolita".

Dziennik przypomina, że przed komisją śledczą ds. Amber Gold staną między innymi dwaj wysocy rangą prokuratorzy: Piotr Wesołowski i Ryszard Tłuczkiewicz.

"To oni w 2011 r. nie przekazali ówczesnemu prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi alarmujących ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego, że Amber Gold może być oszustwem, a prokuratura wykazuje bezczynność. Prokuratorzy winę zrzucili na "omyłkę" - pisze "Rzeczpospolita".

Dziennik przypomina, że 24 listopada 2011 r. skarga KNF wpłynęła do Prokuratury Generalnej, była skierowana do Seremeta i powinna trafić do jego rąk. Jednak w praktyce to nie nastąpiło.

Reklama

Dziś wiadomo, że każdy dzień zwłoki w ściganiu szefów Amber Gold powiększał straty klientów. Nieprzekazanie skargi miało więc znaczenie.

Za to, że pismo KNF ominęło Seremeta, odpowiadali dyrektorzy jego biura: ówczesny szef Ryszard Tłuczkiewicz i jego zastępca Piotr Wesołowski.

Okazuje się, że wątku skargi nie wyjaśniło ani postępowanie, ani śledztwo.

Więcej w "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy