"Rz": Niebezpieczna dekonspiracja agentki. "Wiemy, że to ty"
Była funkcjonariuszka operacyjna ABW miała być przesłuchiwana przed komisją sejmową ds. Amber Gold niejawnie. Jednak - w wyniku ludzkiego błędu lub usterki technicznej - nie zniekształcono jej głosu. "Ujawnienie jej głosu to skandal" - czytamy w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".
Agentka nr 10, przesłuchiwana przez komisję ds. Amber Gold 21 marca, obawia się o swoje życie. Po "technicznej wpadce" komisji, kiedy nie zniekształcono jej głosu, otrzymuje sygnały: "wiemy, że to ty".
Jeden z byłych funkcjonariuszy ABW uważa, że ujawnienie jej głosu to skandal.
Kto odpowiada technicznie za zniekształcanie głosu przesłuchiwanych? Jak podaje "Rz", na potrzeby komisji robią to technicy ABW.
Przesłuchanie zostało przerwane, ale niestety głos agentki poszedł w świat, bo transmitowane było między innymi przez sejmową telewizję.
Szef ABW Piotr Pogonowski wydał oświadczenie, w którym zdementował, by "doszło do ujawnienia danych, umożliwiających identyfikację byłego funkcjonariusza ABW".
Jak czytamy w materiale Izabeli Kacprzak i Grażyny Zawadki, opinia ta wywołała konsternację w środowisku służb.
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".