ŚWIAT | Wtorek, 24 października 2017 (19:49)
Zapraszamy na wirtualny spacer po Cara di Mineo, znajdującym się na Sycylii największym w Europie ośrodku dla migrantów. Obecnie przebywa tam ponad 2700 osób z około 50 grup etnicznych. Na potrzeby ośrodka zagospodarowano teren, na którym jeszcze kilka lat temu mieszkali amerykańscy marines służący w bazie w pobliżu Katanii. Dlatego infrastruktura placówki jest dość dobra. Migrantom w codziennym życiu pomaga ponad 400 pracowników ośrodka. Na terenie Cara di Mineo stacjonuje też m.in. włoska policja i Guardia di Finanza. Ogrodzonej drutem kolczastym placówki strzeże wojsko. Azylanci mogą opuszczać ośrodek w ciągu dnia. Muszą jednak wrócić do godziny 20. Część osób, z którymi udało mi się porozmawiać jest zadowolona z warunków panujących w placówce. Niektórzy mówią jednak, że jest tutaj "gorzej niż w więzieniu". W czerwcu tego roku komisja złożona z parlamentarzystów wszystkich włoskich partii zgodziła się, że ośrodek Cara di Mineo powinien zostać zamknięty. Deputowani dopatrzyli się szeregu nadużyć korupcyjnych związanych z zapewnieniem funkcjonowania placówki. Na razie jednak żadne decyzje nie zostały podjęte. W galerii nie ma zbliżeń na twarze migrantów, ponieważ mieszkańcy ośrodka to azylanci. Z uwagi na ich bezpieczeństwo (powodem wystąpienia o azyl mogła być działalność polityczna) takie fotografie są zabronione.
1 / 29
Wejścia do Cara di Mineo strzeże wojsko. Zaraz za szlabanem znajduje się posterunek policji
Źródło: INTERIA.PL