Chodzi o siedmioletniego chłopca z Giżycka, który jest hospitalizowany w jednym z warszawskich szpitali. Stwierdzono u niego zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). Najprawdopodobniej powodem choroby dziecka było wtórne zakażenie od ojca, który wrócił chory z Niemiec. Rzecznik GIS Jan Bondar powiedział PAP, że obecnie kilkanaście osób objętych jest nadzorem epidemiologicznym. Trwają badania pobranych od nich próbek. - Ze względu na wzmożony ruch turystyczny pomiędzy Polską a Niemcami w najbliższym czasie takich osób może być więcej. Nie jest to sytuacja nadzwyczajna. O tej porze roku często występują zatrucia pokarmowe. To, że ktoś przyjeżdża z Niemiec z biegunką nie oznacza, że jest zakażony niebezpiecznym szczepem E.coli - powiedział Bondar. Zgodnie z zaleceniami GIS, osoby przyjeżdżające z Niemiec, u których w ciągu 14 dni od ostatniego dnia pobytu w tym kraju wystąpiła biegunka, powinny niezwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu lub na izbę przyjęć oddziału zakaźnego. Służby sanitarne apelują także o zachowanie zasad higieny przygotowania żywności, szczególnie podczas upałów. W poniedziałek w Polsce potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia E.coli. Według GIS należy spodziewać się kolejnych przypadków podejrzeń zakażenia tą bakterią. Chodzi o osoby, które przyjeżdżają z Niemiec z objawami zatrucia pokarmowego. Zakażenie może przenosić się przez skażoną wodę, świeże warzywa, surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka, bliski kontakt z osobą zakażoną (np. w domu), w wyniku zaniedbań higienicznych, a także poprzez kontakt z zakażonymi zwierzętami. GIS przypomina o konieczności zachowania zasad higieny podczas przygotowywania żywności, w szczególności mycia świeżych owoców i warzyw oraz zachowania higieny osobistej. Do zabicia prawie wszystkich niebezpiecznych mikroorganizmów (także Escherichia coli) prowadzi również właściwa obróbka termiczna żywności.