Reklama

Szczyt ws. Brexitu w czwartek. "Nie będzie renegocjacji umowy"

Szef RE Donald Tusk napisał na Twitterze, że zdecydował o zwołaniu szczytu UE ws. Brexitu w czwartek. Jak podkreślił, nie ma mowy o renegocjacji porozumienia UE z W. Brytanią ws. brexitu, ale jest gotów rozmawiać o tym, jak ułatwić Brytyjczykom ratyfikację umowy.

"Postanowiłem zwołać szczyt unijny w sprawie brexitu w czwartek. Nie będziemy renegocjować umowy, w tym backstopu, ale jesteśmy gotowi porozmawiać o tym, jak ułatwić ratyfikację (umowy - PAP) przez Wielką Brytanię. Ponieważ czas ucieka, omówimy również nasze przygotowanie do scenariusza bez umowy" - napisał Tusk w poniedziałek wieczorem na Twitterze.

"Coraz większe ryzyko brexitu bez umowy"

Francuska minister ds. europejskich Nathalie Loiseau oświadczyła, że ze względu na "skomplikowaną" sytuację w W. Brytanii ryzyko brexitu bez umowy rośnie.

"Nie możemy stracić z oczu faktu, że (...) odrzucenie umowy o wyjściu (W. Brytanii z UE) jest coraz bardziej prawdopodobne" - powiedziała w poniedziałek Loiseau.

Reklama

Jak podkreśliła, brexit bez umowy "z pewnością byłby niezwykle kosztowny dla Zjednoczonego Królestwa, ale także zaszkodziłby UE".

"Niektórzy opracowują inne scenariusze, a zamieszanie w Londynie wciąż jest bardzo duże" - dodała francuska minister.

Francuskie władze od pewnego czasu przygotowują się, by skutecznie przeciwdziałać skutkom ewentualnego wyjścia Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty bez umowy.

"Głosowanie skończyłoby się porażką"

Wcześniej w poniedziałek brytyjska premier ogłosiła, że rząd zdecydował o przełożeniu planowanego na wtorek głosowania nad projektem umowy w sprawie Brexitu, i zapowiedziała próbę dalszych dyskusji na ten temat ze Wspólnotą.

Szefowa brytyjskiego rządu argumentowała, że gdyby obecna propozycja została poddana pod głosowanie, to zakończyłoby się ono "porażką (rządu) z wysoką różnicą głosów".

Premier zapewniła jednocześnie, że uważa, że przedstawiony projekt porozumienia jest najlepszym dostępnym dla posłów i realizuje zobowiązania złożone wobec wyborców w kampanii przed referendum w 2016 roku.

Przeciwnicy obecnego projektu umowy w sprawie Brexitu domagają się m.in. usunięcia tzw. mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej, który w razie braku wynegocjowania innego rozwiązania zmusiłby Wielką Brytanię do pozostania w unii celnej z UE, a także potencjalnie wprowadziłby granice regulacyjne między Wielką Brytanią a Irlandią Północną.

Scenariusz, w którym nie doszłoby do porozumienia między Londynem a Brukselą, mógłby wywołać poważne konsekwencje dla łańcucha dostaw, a nawet dla stabilności brytyjskiej i europejskiej gospodarki.

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 29 marca 2019 roku.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama