Rośnie przewaga zwolenników Brexitu. Mocne oskarżenia pod adresem Camerona
Najnowsze sondaże opinii brytyjskich wyborców wskazują, że zwolennicy Unii stracili przewagę i na czoło wysunął się Brexit. Według sondażu ICM z 30 maja 47 proc. ankietowanych opowiedziało się za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. 44 proc. uczestników badania było za pozostaniem. Jednocześnie zwolennicy Brexitu przypuścili atak na premiera Davida Camerona. Premiera zaatakowali wprost dwaj antyunijni przywódcy, minister sprawiedliwości Michael Gove i były burmistrz Londynu Boris Johnson.
W 5-stronicowym liście zarzucają mu, że okłamał wyborców udając, że wynegocjował cokolwiek od Unii przed referendum.
"Wręcz przeciwnie - wyrzekł się weta w sprawie dalszej integracji Unii i naraził kraj na dalsze wydatki, by podeprzeć kulejącą strefę euro. A zamiast powstrzymać imigrację, przystał na dalszy napływ bezrobotnych z państw Unii, których gospodarkę niszczy wspólna waluta" - twierdzą Johnson i Gove.
Camerona zaatakował również przywódca UKIP Nigel Farage. W rozmowie z "Sunday Telegraphem" zasugerował, że pozostanie w Unii naraża bezpieczeństwo brytyjskich kobiet na podobne ekscesy ze strony bliskowschodnich imigrantów, jak noworoczne ataki seksualne we Frankfurcie.
Z kolei premier Cameron powiedział gazecie "Mail on Sunday", że Boris Johnson i Michael Gove "zapłacą za zwodzenie wyborców".
Do brytyjskiego referendum zostało 2 i pół tygodnia.