Reklama

Media: Brytyjski parlament wrze

Zdecydowana większość brytyjskich gazet na pierwszych stronach relacjonowała burzliwą debatę, która poprzedniego wieczora miała miejsce w Izbie Gmin. Wydźwięk relacji odzwierciedla stosunek redakcji do brexitu. "Boris Johnson toruje drogę do pełnych jadu wyborów parlamentarnych nastrajając 'ludzi przeciw parlamentowi' prowokującą obroną swojej strategii w sprawie brexitu, odmawiając uznania jakiejkolwiek winy za historyczną porażkę w Sądzie Najwyższym" - pisze "Financial Times".

W środę, dzień po orzeczeniu Sądu Najwyższego uznającego zawieszenie parlamentu na pięć tygodni za niezgodne z prawem, premier Boris Johnson wystąpił przed posłami. W emocjonalnym przemówieniu, które wielokrotnie było przerywane okrzykami opozycji, oskarżał ją o to, że próbuje zablokować decyzję wyborców o wyjściu z Unii Europejskiej. Niewiele natomiast mówił o samym orzeczeniu SN i nie przeprosił posłów za tę decyzję.

"Boris Johnson toruje drogę do pełnych jadu wyborów parlamentarnych nastrajając 'ludzi przeciw parlamentowi' prowokującą obroną swojej strategii w sprawie brexitu, odmawiając uznania jakiejkolwiek winy za historyczną porażkę w Sądzie Najwyższym" - pisze "Financial Times". "Premier, w brawurowym wystąpieniu, w którym nie wykazał żadnej skruchy, wezwał partie opozycyjne do złożenia wniosku o wotum nieufności dla niego i do 'stawienia czoła dniu rozliczenia się z wyborcami'" - dodaje.

Reklama

"Izba osiągnęła punkt wrzenia" - tytułuje swoją relację "The Times". "Podczas niesłychanych scen wczoraj w Izbie Gmin, Boris Johnson powiedział posłom, że aby byli 'całkowicie bezpieczni' muszą umożliwić brexit" - pisze gazeta. Dużo miejsca w swojej relacji poświęca zrobionemu przez premiera odwołaniu do laburzystowskiej posłanki Jo Cox. "Powiedział on, że 'najlepszym sposobem' na uhonorowanie Cox, zamordowanej przed referendum w 2016 roku, będzie 'doprowadzenie do brexitu'" - relacjonuje "The Times".

Konserwatywny "Daily Telegraph" wybija z kolei wątek wezwania do przedterminowych wyborów, którego opozycja nie chce obecnie podjąć. "Próbując przełamać impas wokół brexitu, Johnson zaproponował wszystkim liderom partyjnym, którzy mają 'fantazję' się go pozbyć, głosowanie nad jego przywództwem, czym doprowadziliby do wyborów i 'wreszcie stawili czoła dniu rozliczenia się z wyborcami" - pisze dziennik. "W przemówieniu, które zostało przyjęte głośnym aplauzem z ław torysów, Johnson oskarżył opozycję, że próbuje 'sabotować' brexit" - dodaje gazeta.

Lewicowo-liberalny "The Guardian" akcentuje wściekłość i oburzenie, z jaką opozycja przyjęła wystąpienie premiera. "W dalszym ciągu używał on retoryki 'ludzie kontra parlament', która stała się znakiem rozpoznawczym jego rządów, mówiąc 'ludzie poza tą izbą widzą, co się dzieje... Lider opozycji i jego partia nie ufają ludziom'" - pisze gazeta. "Wystąpienie Johnsona ściągnęło na niego krytykę za to, że nie zdołał okazać pokory w związku z porażką w Sądzie Najwyższym" - dodaje "Guardian".

Konserwatywny, popierający brexit tabloid "Daily Mail" przywołuje sondaż wśród wyborców Partii Pracy, z którego wynika, że 64 proc. jej wyborców chce - wbrew stanowisku szefa laburzystów Jeremy'ego Corbyna - wcześniejszych wyborów. Mający podobną linię "Daily Express" również przywołuje słowa Johnsona o tym, że sprzeciwiający się brexitowi posłowie staną w obliczu rozliczenia się z wyborcami, zaś lewicowy tabloid "Daily Mirror" nazywa Johnsona "człowiekiem bez wstydu" i pisze, że "odmawia on przeproszenia za swoje kłamstwa".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy