Reklama

Brexitu nie będzie? "Drzwi pozostają otwarte"

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zadeklarowali we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, że UE jest otwarta na ewentualną zmianę decyzji Wielkiej Brytanii w sprawie opuszczenia Wspólnoty.

"Jeśli rząd Wielkiej Brytanii będzie się trzymał decyzji opuszczenia UE, brexit stanie się rzeczywistością ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego kroku w marcu przyszłego roku. Chyba, że nasi brytyjscy przyjaciele zmienią zdanie. Czy to nie David Davis (minister ds. brexitu) powiedział: jeśli demokracja nie może zmienić zdania, przestaje być demokracją?" - mówił Tusk w czasie sesji plenarnej europarlamentu.

Podejście szefa Rady Europejskiej poparł Juncker, który, parafrazując słowa swojego przedmówcy, zaznaczył, że drzwi UE wciąż pozostają otwarte. "Mam nadzieję, że zostanie to usłyszane w Londynie" - podkreślił szef KE.

Reklama

Deklarację te padają kilka dni po tym, gdy były lider eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa Nigel Farage oraz współzałożyciel wpływowej kampanii Leave.EU na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE Arron Banks zasugerowali poparcie dla powtórzenia referendum w sprawie brexitu.

Tusk podkreślał, że potrzebna jest większa doza jasności ze strony Wielkiej Brytanii w sprawie wizji przyszłych relacji z UE. Zaznaczył, że jeśli tylko "27" będzie ją miała, liderzy spotkają się i zdecydują, jak dalej chcą widzieć stosunki ze Zjednoczonym Królestwem jako krajem trzecim.

Od lipca 2017 r. wielu Brytyjczyków mówi w sondażach, że decyzja o wyjściu z UE była błędna. Najnowsze badanie z ubiegłego tygodnia wskazuje, że takiego zdania jest 46 proc. ankietowanych, a przeciwnego - 42 proc. 12 proc. nie ma zdania.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej w marcu 2017 r. i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 r.

Krzysztof Strzępka 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy