Rzecznik irańskiego urzędu ds. lotnictwa cywilnego oświadczył, że loty ze wszystkich lotnisk w kraju odwołano z uwagi na restrykcje operacyjne i nie podał konkretnych powodów - podał Reuters. Nieoficjalnie mówi się o odwecie Izraela za irański atak rakietowy. Wcześniej podobna decyzja zapadła we wtorek 1 października. Tego dnia z Iranu wystrzelono prawie 200 pocisków balistycznych w kierunku Izraela. Większość z nich przechwycono. Rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie. Iran zamyka lotniska Premier Izraela Binjamin Netanjahu zapowiedział, że odpowiedź na wtorkowy atak rakietami balistycznymi będzie dla Iranu "bolesna"" Jak donosi telewizja CNBC, wśród potencjalnych opcji rozważane są, m.in. uderzenia na obiekty przemysłu naftowego. Analitycy z Wall Street obawiają się jednak, że koszty takiego ataku mogą ponieść także odbiorcy na całym świecie w postaci wyższych cen ropy naftowej. Niektórzy analitycy uważają, że Izrael najprawdopodobniej odpowie, atakując irańskie instalacje wojskowe, szczególnie te, które produkują pociski balistyczne, takie jak te użyte we wtorkowych atakach. Może również zniszczyć irańskie systemy obrony powietrznej i obiekty do wystrzeliwania rakiet. Izrael ostrzega Iran. "Spójrzcie na Strefę Gazy" Jak podaje agencja AFP, izraelski minister obrony Jo'aw Galant ostrzegł w niedzielę Iran, że "może skończyć jak Strefa Gazy i zbombardowany niedawno libański Bejrut". Stanie się tak - podkreślił wojskowy - jeśli islamska republika rozważa próbę zaszkodzenia Izraelowi. - Irańczycy (w trakcie ataku na Izrael - red.) nie naruszyli zdolności sił powietrznych - żaden samolot nie został uszkodzony, żadna eskadra nie została unieruchomiona - stwierdził Galant w oświadczeniu. W trakcie irańskiego ataku uderzono w dwie bazy izraelskich sił powietrznych. - Ktokolwiek myśli, że próba wyrządzenia nam krzywdy powstrzyma nas przed podjęciem działań, powinien przyjrzeć się (naszym osiągnięciom) w Gazie i Bejrucie - zwrócił uwagę szef izraelskiego MON. AFP powołując się na irańskie media podaje, że Iran "przygotował plan odpowiedzi na ewentualny atak ze strony Izraela". "Plan niezbędnej odpowiedzi na ewentualną akcję syjonistów (Izraela - red.) został w pełni przygotowany" - podała irańska agencja prasowa Tasnim, powołując się na 'dobrze poinformowane źródło' w siłach zbrojnych. Izrael: "Jesteśmy gotowi" Izraelska armia jest w stanie najwyższej gotowości na wypadek ataków terrorystycznych w rocznicę zamachu Hamasu - ogłosił w piątek rzecznik sił zbrojnych Daniel Hagari. Szef Sztabu Generalnego izraelskich sił zbrojnych gen. Herci Halewi zapowiedział w piątek, że armia będzie dalej walczyć z Hezbollahem, nie pozwalając tej terrorystycznej grupie na chwilę "ulgi lub wytchnienia". Jak powiedział stacji CNN wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA, Izrael nie zapewnił administracji Joe Bidena, że atak na irańskie obiekty nuklearnych zupełnie nie wchodzi w grę w odwecie za naloty rakietowe Teheranu na Tel Awiw. Po atakach Iranu na Izrael urzędnicy amerykańscy poparli prawo do odwetu Izraela, choć wyrażali również swoje obawy, dotyczące zaostrzania konfliktu na coraz bardziej niestabilnym Bliskim Wschodzie. Iran wystrzelił we wtorek prawie 200 pocisków balistycznych na Izrael, w całym kraju ogłoszono alarm. Armia poinformowała, że zestrzeliła "dużą część" z nich. Przekazała też, że nie odnotowano ofiar, chociaż tamtejsze media donosiły o śmieci palestyńskiego cywila na Zachodnim Brzegu. Iran ogłosił, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu. Izrael zapowiedział odpowiedź. Biały Dom uznał atak za "znaczącą eskalację" ze strony Iranu. Źródło: Reuters, AFP, CNBC ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!