We wtorek Iran zaatakował Izrael około 200 pociskami rakietowymi, które w większości zostały zestrzelone przez systemy obrony powietrznej Izraela. Nie odnotowano ofiar. Amerykański portal Axios podał w środę rano, powołując się na izraelskich urzędników, że Izrael w ciągu kilku dni dokona "znaczących kroków odwetowych", które mogą być wymierzone w irańskie rafinerie i inne strategiczne obiekty. Z kolei Liban jest od tygodnia intensywnie bombardowany przez izraelskie lotnictwo. Izrael zaznacza, że uderzenia są wymierzone w Hezbollah, nie libijską ludność cywilną, a ich celem jest zabezpieczenie północy państwa, z której ewakuowano ok. 60 tys. osób z powodu ostrzałów Hezbollahu prowadzonych regularnie od wybuchu wojny w Strefie Gazy. Polscy żołnierze w Libanie. Kosiniak-Kamysz: Dużą część nocy spędzili w schronach Władysław Kosiniak-Kamysz. pytany w środę w Wirtualnej Polsce o możliwy rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz o polskich żołnierzy stacjonujących w Libanie, przekazał, że o sytuacji polskich żołnierzy na tych obszarach rozmawiał z Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Maciejem Kliszem. Według Kosiniaka-Kamysza, żołnierze z polskiego kontyngentu wojskowego w Libanie spędzili "dużą część nocy" w schronach. Jak jednak zauważył, żadne z państw znajdujących się w UNIFILu nie zamierza wycofywać stamtąd swojego wojska. Takie działanie, według niego, wiązałoby się ze zwiększeniem zagrożenia. Wicepremier dodał, że "w Iraku był ten stan, gdzie nasi żołnierze musieli też zejść do schronów, w momencie kiedy z Iranu do Izraela leciały rakiety przez Irak". Rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie. Szef MON: Musimy zwielokrotnić wysiłki Według szefa MON, sytuacja w Libanie i w Iraku będzie oddziaływała na Polskę. - Nie tylko przez zlokalizowane tam polskie kontyngenty wojskowe, ale też przez odciągnięcie uwagi od tego, co robi Putin. To oznacza, że musimy zwielokrotnić wysiłki w utrzymaniu zainteresowania sytuacją na Ukrainie - podkreślił. Wicepremier uważa, że Izrael nie zostawi ataku Iranu "bez odpowiedzi". - Tak my to oceniamy - podkreślił. Według niego, Izrael odpowie na atak "w dogodnym dla siebie, jak sami to mówią, momencie". Polski Kontyngent Wojskowy liczący ok. 250 osób od kilku lat stacjonuje w Libanie, gdzie wspiera międzynarodowe siły ONZ misji UNIFIL, które m.in. pilnują strefy buforowej na granicy Izraela i Libanu, a także starają się zadbać o bezpieczeństwo ludności cywilnej. Atak Iranu na Izrael. Władysław Kosiniak-Kamysz komentuje Władysław Kosiniak-Kamysz już we wtorek wieczorem skomentował działania na Bliskim Wschodzie. Wówczas odniósł się do irańskiego ataku na Izrael i zapewnił, że pozostaje w "stałym kontakcie z dowódcami armii". - Odnośnie ostrzału Iranu analizujemy sytuację i podejmujemy niezbędne czynności. Okazujemy wsparcie dla naszych placówek dyplomatycznych w Libanie i Izraelu - mówił wówczas. Dodał, że to w polskim kontyngencie w Libanie sytuacja jest szczególnie napięta. - Współpracujemy w tej sytuacji także z USA - podkreślił. Pytany czy sytuacja na Bliskim Wschodzie może wzmocnić napór migrantów na polską granicę odpowiedział, że "jest to możliwe". - To wywołuje zwiększony napór na granice, ale jesteśmy przygotowani. Monitorujemy sytuację, działamy, dlatego zwiększyliśmy też obecność wojska - zapewnił. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!