Co najmniej sześć osób zginęło, a osiem zostało rannych w izraelskim ataku na budynek w centrum Bejrutu, poinformowali libańscy urzędnicy. W wielopiętrowym bloku w Bachoura mieścił się ośrodek zdrowia powiązany z Hezbollahem, który według izraelskiego wojska został trafiony w "precyzyjnym" ataku. "To pierwszy izraelski atak w pobliżu centrum Bejrutu - zaledwie kilka metrów od libańskiego parlamentu. W nocy przeprowadzono pięć innych ataków lotniczych na cele na południowych przedmieściach Dahieh" - wskauje stacja BBC. Tel Awiw zdecydował się posłać rakiety także na inny kierunek - do Syrii. Trzy osoby zginęły, a trzy zostały ranne w ataku na blok mieszkalny. "Hasan Dżaafar al-Qasir, zięć Hasana Nasrallaha, jest jedną z dwóch libańskich ofiar izraelskiego nalotu, którego celem było mieszkanie w dzielnicy Mazzé w Damaszku" - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. Izraelski atak na Liban. Netanjahu odpowiedział na odwet Iranu: Nie rozumieją naszej determinacji Pod koniec zeszłego tygodnia Tel Awiw wyeliminował szefa libańskiej szyickiej bojówki - Hasana Nasrallaha - co wywołało kolejne napięcia w spornym regionie. Po tym nastąpił atak na kolejne pozycje Hezbollahu w Libanie. Wywołało to gniewną reakcję Iranu, który obawia się, że po szybkim sukcesie Tel Awiwu zostanie otoczony przez "państwo syjonistów". Wobec tych zagrożeń Teheran posłał we wtorek blisko 200 rakiet w stronę swojego największego wroga, większość pocisków przechwyciła Żelazna Kopuła, a w ataku zginął jeden Palestyńczyk, którego przygniotły fragmenty spadającej rakiety. - Irański reżim nie rozumie naszej determinacji do obrony i odwetu na naszych wrogach (...) ale zrozumieją, bo gdy ktokolwiek nas atakuje, my atakujemy jego- powiedział we wtorek Benjamin Netanjahu tuż przed posiedzeniem gabinetu bezpieczeństwa. Premier wezwał też świat, by zjednoczył się przeciwko Iranowi. - Muszą stanąć po stronie Izraela; wybór między tyranią a wolnością, między błogosławieństwem a przekleństwem nigdy nie był bardziej oczywisty - zaznaczył. Hezbollah po dwóch tygodniach izraelskich uderzeń jest osłabiony. Według libańskich władz w ciągu 14 dni zginęło ponad 1200 osób w całym kraju, około 1,2 mln osób zostało zmuszonych do przesiedlenia. Tel Awiw przeszedł do ofensywy po prawie roku transgranicznych działań wojennych wywołanych wojną w Strefie Gazy, twierdząc, że chce zapewnić bezpieczny powrót mieszkańców terenów przygranicznych przesiedlonych w wyniku ataków Hezbollahu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!