Minister Jisrael Kac potwierdził śmierć Jahja Sinwara kilka godzin po pojawieniu się pierwszych nieoficjalnych doniesień. Wiadomość podały również IDF, które ostatecznie potwierdziły tożsamość przywódcy. Wcześniej nieoficjalnie mówiły o tym dwie izraelskie redakcje - publiczny nadawca Kan oraz telewizja N12. Stacje powołały się na opublikowane w sieci zdjęcie jednego z zabitych bojowników, który ma łudząco przypominać przywódcę palestyńskiej organizacji. Z kolei redakcja "The Times of Israel" skontaktowała się w tej sprawie z anonimowym, ale wysokim rangą przedstawicielem władz w Tel-Awiwie. Ten miał przekazać, że mężczyzna to "z dużym prawdopodobieństwem" właśnie Jahja Sinwar. Izrael-Hamas. Jahja Sinwar nie żyje. To przywódca palestyńskich bojowników W komunikacie opublikowanym około godziny 16 przez Siły Zbrojne Izraela (IDF) przekazano, że ze wstępnego raportu wynika, iż "podczas operacji wyeliminowano trzech terrorystów". Armia poinformowała, że musi sprawdzić, czy jeden z nich to faktycznie Jahja Sinwar. "Na tym etapie nie można potwierdzić ich tożsamości" - dodano wówczas. "Ani w budynku, w którym zlikwidowano terrorystów, ani w okolicy nie stwierdzono żadnych śladów obecności zakładników. Siły działające na tym obszarze pracują w dalszym ciągu z zachowaniem stosownej ostrożności" - przekazały IDF. Binjamin Netanjahu: Wojna się jeszcze nie skończyła Gdy informacje zostały już potwierdzone, głos w sprawie zabrał również premier Binjamin Netanjahu. Lider władz w Tel-Awiwie oświadczył, że śmierć Jahja Sinwara nie oznacza końca wojny, a jego armia wciąż będzie walczyć aż do uwolnienia zakładników ze Strefy Gazy. - To zwycięstwo światła nad ciemnością - podkreślił szef rządu. W związku z tym stwierdził, że Bliski Wschód stoi przed szansą na powstrzymanie irańskiej "osi zła" oraz pokój i stabilność w regionie. W opinii prezydenta Icchaka Hercoga natomiast przywódca Hamasu odpowiadał za "okrutne akty terroryzmu wymierzone w izraelskich cywilów i obywateli innych państw oraz morderstwo tysięcy niewinnych ludzi". Jahja Sinwar. Nieuchwytny lider Hamasu. "Miał zasadniczy wpływ" Jahja Sinwar został mianowany przywódcą Hamasu we wtorek 6 sierpnia - tydzień po śmierci jego poprzednika Ismaila Hanije, który zginął w nalocie na Teheran. Według izraelskich wojskowych i polityków Sinwar miał być zaangażowany w organizację ataku na Izrael z 7 października 2023 roku, co czyniło go jednym z najbardziej poszukiwanych bojowników w regionie. Służby specjalne Waszyngtonu i Tel-Awiwu przeznaczały krocie, by go dorwać - twierdziły kilka miesięcy temu amerykańskie media. "Zabicie lub pojmanie Sinwara miałoby niewątpliwie wielki wpływ na wojnę. Amerykańscy urzędnicy sądzą, że pozwoliłoby to premierowi Binjaminowi Netanjahu ogłosić militarne zwycięstwo, przez co prawdopodobnie byłby bardziej skłonny do zakończenia operacji wojskowych w Gazie" - ocenił "The New York Times" w artykule z 25 sierpnia. Więcej informacji o wojnie na Bliskim Wschodzie. Czytaj raport specjalny Interii. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!