"Intensywnie obserwujemy i analizujemy sytuację w Libanie. Mimo trudnej nocy nasi żołnierze w PKW Liban są bezpieczni, a obecne działania militarne toczą się poza rejonem ich stacjonowania" - informuje w portalu X (dawniej Twitter) minister obrony narodowej. "W ramach operacji ONZ UNIFIL ściśle współpracujemy z naszymi sojusznikami i w zależności od rozwoju sytuacji będziemy podejmować dalsze decyzje" - dodaje Władysław Kosiniak-Kamysz. - Działania wojenne nie odbywają się w strefie stacjonowania Polskiego Kontyngentu Wojennego. Na miejscu zarządzane są alarmy, nasi wojskowi dużo czasu spędzają w schronach. Misją dowodzą Irlandczycy, my jesteśmy z sojusznikami w ONZ w stałym kontakcie - przekazał w rozmowie z mediami Władysław Kosiniak-Kamysz Atak Izraela na Liban Wpis szefa MON to reakcja na lądową operację Izraela w Libanie. Izraelska armia w nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła "ukierunkowane ataki lądowe" na południowy Liban w ramach operacji "Strzały Północy". Jak podała, trwają też naloty i ostrzały artyleryjskie, a "ograniczona" interwencja wymierzona jest w Hezbollah. Jednocześnie Tel Awiw nie zamierza rezygnować z działań w Strefie Gazy. "Wojsko robi wszystko, aby bronić obywateli Izraela" - głosi komunikat. Polscy żołnierze w Libanie. Powrót do Polski odroczony 150 polskich żołnierzy wzięło udział w misji ONZ w Libanie w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Według wstępnych planów mieli oni wrócić do kraju w piątek 27 września, lecz z związku z ostrzałem Bejrutu Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych odwołało lot. - Chcemy w ten sposób zminimalizować ryzyko związane z atakami na stolicę Libanu, gdzie znajduje się lotnisko. Dlatego polscy żołnierze pozostają w bazie, w której są bezpieczni - mówił wówczas ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych w rozmowie z Onetem. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!