Do niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałek rano, kilkaset metrów od budynku ambasady Izraela w Kopenhadze - przekazała agencja AFP. Zdjęcia w lokalnych mediach pokazują ślady po wybuchu przed budynkiem mieszkalnym znajdującym się 500 metrów od ambasady. Media przypominają, że eksplozja miała miejsce w rocznicę ataku Hamasu na Izrael oraz zaledwie pięć dni po eksplozjach dwóch granatów w pobliżu tej placówki dyplomatycznej. - Oczywiście sprawdzamy, czy może to mieć związek z wcześniejszymi incydentami. Na ten moment nic na to nie wskazuje - powiedziała inspektor Trine Moller z policji w Kopenhadze. Incydenty przed ambasadami Izraela W środę, 2 października w pobliżu ambasady Izrael w Kopenhadze eksplodowały dwa granaty. W wyniku wybuchu nikt nie został ranny. W związku ze zdarzeniem zatrzymano dwóch nastolatków ze Szwecji, w wieku 16 i 19 lat. Według prokuratora Sorena Harbora nastolatkowie nie działali sami, przywieźli do Danii pięć granatów, dwa z nich odbezpieczyli, a następnie rzucili w kierunku placówki dyplomatycznej, wywołując eksplozje. Prokuratura zakwalifikowała detonację granatów w pobliżu ambasady jako "przestępstwo terrorystyczne". Dzień wcześniej, we wtorek 1 października doszło natomiast do incydentu przed ambasadą Izraela w stolicy Szwecji Sztokholmie. Nieznany sprawca oddał strzały w kierunku budynku placówki. Śledczy ze Szwecji i Danii wiążą tę sprawę z wybuchami w Kopenhadze. Według mediów obu przestępstw mogły dokonać te same osoby. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie W poniedziałek 7 października mija rok od ataku palestyńskiego ugrupowania Hamas na Izrael. W jego wyniku zginęło łącznie ok. 1200 osób, głównie cywilów, a 250 zostało uprowadzonych przez palestyńskich terrorystów do Strefy Gazy. W toczącej się od tego czasu wojnie wedle szacunków resortu zdrowia na tym palestyńskim terytorium zginęło ponad 41 tys. osób. Po wielomiesięcznej kampanii militarnej w Strefie Gazy główny obszar działań wojennych przeniósł się obecnie na teren Libanu, z którego organizacja terrorystyczna Hezbollah, podobnie jak Hamas uzbrajana i finansowana przez Iran, ostrzeliwała od roku Izrael, wiążąc w ten sposób część armii i zmuszając kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców obszaru przygranicznego do ucieczki. Od dwóch tygodni Izrael intensywnie ostrzeliwuje obszary, w których znajdują się kluczowe zasoby Hezbollahu - broń i bojownicy. W ciągu tego czasu zginęło ponad 1000 osób, a około miliona mieszkańców musiało przemieścić się w bezpieczniejszym kierunku północnym. Atak Izraela na Hezbollah i zabicie jego przywódcy Hasana Nasrallaha wywołało bezprecedensowy atak powietrzny ze strony Iranu na państwo żydowskie, co grozi rozlaniem się konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!