"Bezprecedensowy" atak w Izraelu. Co najmniej kilkadziesiąt osób rannych
67 osób zostało rannych w wyniku wieczornego uderzenia drona w północnym Izraelu. "Jerusalem Post" pisze o "bezprecedensowym ataku", do którego przyznał się Hezbollah. Celem miała być była elitarna jednostka izraelskiego wojska.
Artykuł jest aktualizowany
Do ataku doszło w miejscowości Binyamina - podaje telewizja N12. Do sieci trafiły nagrania dziesiątek karetek na miejscu zdarzenia.
"Jerusalem Post" podkreśla, że w niedzielę wieczorem w stronę Izraela wystrzelono trzy drony z terytorium Libanu. Tylko jeden doleciał do celu. Gazeta wskazuje, że mieszkańcy nie zostali ostrzeżeni alarmem. "Times of Israel" podaje, że poszkodowanych jest 67 osób.
Cztery są w stanie krytycznym, pięć jest ciężko rannych. Na miejscu lądowały śmigłowce ratunkowe, które zabrały do szpitali osoby z najpoważniejszymi obrażeniami. Resztę poszkodowanych transportowano karetkami.
Według Israeli Army Radio - sieci radiowej obsługiwanej przez Siły Obronne Izraela, w ataku zginęły trzy osoby.
Izrael zaatakowany. Hezbollah przyznał się do uderzenia
Reuters przekazał, że libański Hezbollah przyznał się do ataku, a celem była baza Brygady Golani. To elitarny związek taktyczny izraelskiej piechoty zmechanizowanej.
W rozmowie z telewizją Al Jazeera wysoki urzędnik Hezbollahu stwierdził, że "potencjał ruchu nadal jest duży" i organizacja zaatakowała w pobliżu Binyaminy przy użyciu dronów kamikadze.
Wcześniej w niedzielę siły izraelskie podały, że w ciągu ostatnich 24 godzin dokonały 200 ataków powietrznych na cele związane z Hezbollahem w południowym Libanie.
Źródła: Reuters, N12, "Jerusalem Post", "Times of Israel", Al Jazeera
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!