"Hasan Nasrallah nie będzie dłużej zdolny do terroryzowania świata" - przekazała we wpisie w mediach społecznościowych izraelska armia. Według mediów, to właśnie Nasrallah miał być głównym celem nalotów, jakie przeprowadzano od piątkowego wieczoru na stolice Libanu - Bejrut. Źródła w Hezbollahu twierdziły jednak, że przywódca organizacji nie odniósł obrażeń, a IDF dotychczas powściągliwie wypowiadały się na temat jego losów. Teraz jednak nawet osoba blisko związane z szyicką organizacją miała przyznać w rozmowie z AFP, że kontakt z przywódcą Hezbollahu został utracony już w piątkowy wieczór. Do doniesień o śmierci Nasrallaha odniósł się także sam Hezbollah, który potwierdził informacje izraelskich służb. Atak Izraela na Bejrut. IDF: Szef Hezbollahu nie żyje Ataki na Bejrut były największymi od czasu rozpoczęcia konfliktu w październiku ubiegłego roku. W południowej dzielnicy libańskiej stolicy, Dahije, nastąpiła cała seria wybuchów, w wyniku której zniszczone zostały cywilne budynki. Wielu mieszkańców Bejrutu wyszło na ulice, szukając drogi ucieczki z ostrzeliwanego miasta. Ewakuowane miały zostać także szpitale na południu Bejrutu, a według Al Dżaziry podjęta została również decyzja o zamknięciu tymczasowo tamtejszego lotniska. Izraelska armia zapowiada. "To jeszcze nie koniec" W sobotni poranek Siły Obronne Izraela podały również, że minionej doby udało im się zlikwidować przebywającego w południowej Syrii szefa Hamasu na tamtejszy region Ahmeda Muhammada Fahda, który miał być odpowiedzialny za ataki na izraelskich żołnierzy i sam Izrael. Szef izraelskiej armii, już po przekazaniu informacji o zabiciu Nasrallaha, podał w oświadczeniu, że Izrael nie wypełnił jeszcze wszystkich zaplanowanych celów swojej operacji. - To jeszcze nie koniec. Przekaz jest prosty, każdy, kto grozi mieszkańcom Izraela musi wiedzieć, że go dopadniemy - zapewnił Herzi Halevi. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!