Na czwartkowe posiedzenie komisji weryfikacyjnej na zasadach ogólnych wezwana została prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Do tej pory prezydent była wzywana przed komisję wielokrotnie - zarówno na posiedzenia o charakterze ogólnym, jak i w sprawach konkretnych reprywatyzacji nieruchomości. Dotychczas jednak nie zjawiła się przed komisją. Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk poinformował, że Gronkiewicz-Waltz przebywa w tym tygodniu w delegacji służbowej za granicą, dlatego nie jest możliwe, żeby stanęła w czwartek przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Jak dodał, wyjazd był zaplanowany wiele miesięcy temu. Podkreślił, że przedstawiciele prezydent m.st. Warszawy - jak zawsze, jak na każdej rozprawie - będą obecni i "będą służyli wszelką pomocą". Komisja weryfikacyjna ukarała prezydent Warszawy grzywną 30 tys. zł za niestawiennictwo na dzisiejszej rozprawie. Na rozprawę w sprawie Mokotowskiej zostali wezwani także beneficjenci decyzji zwrotowych: Brygida Kinga Goworek i Małgorzata Rogozińska-Dzik oraz ich pełnomocnik Krzysztof Dębski, Marian i Danuta Robełek, prezes zarządu Plater Sp. z o.o. Mirosław Bieniek oraz radca prawny m.st. Warszawy Jerzy Bandurski, który parafował decyzję reprywatyzacyjną. Komisja weryfikacyjna zajmuje się sprawą Mokotowskiej na wniosek prezesa Wolnego Miasta Warszawa Jana Śpiewaka. W rozmowie z PAP Śpiewak przypominał, że roszczenia do kamienicy zostały wykupione za 850 tys. zł. W styczniu br. złożył on do prokuratury we Wrocławiu zawiadomienie ws. niedopełnienie obowiązków, przekroczenia uprawnień i przejęcia korzyści majątkowej przez b. wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R. w związku z reprywatyzacją nieruchomości. Śpiewak mówił wówczas, że stowarzyszenie ma podejrzenia, że w przypadku Mokotowskiej 40 mogło dojść do korupcji. "Świadczą o tym dokumenty wydawane przez urząd miasta w 2001 i 2007 roku, które jednoznacznie stwierdzają, że ta kamienica nie może podlegać reprywatyzacji, bo wniosek dekretowy, wniosek o reprywatyzację został złożony po terminie" - powiedział radny. Dodał, że w momencie, kiedy wykupiono roszczenia do tej kamienicy, "nagle ten termin przestał być problemem". Więcej na ten temat tutaj (kliknij) Grzegorz Bruszewski, Karol Kostrzewa