Jak informuje tygodnik, nieprawidłowości dotyczą wydatkowania pieniędzy z PFRON. - Fundusz nie udziela żadnych informacji na temat beneficjentów, wobec których nie zostało zakończone postępowanie kontrolne lub wyjaśniające - poinformowała "Wprost" rzecznik PFRON Iwona Lasota. Informacji odmówił również kanclerz płockiej kurii, ksiądz prałat Kazimierz Ziółkowski - To wewnętrzna sprawa Kościoła - stwierdził. Informatorzy tygodnika twierdzą, że o sprawie nadużyć w PFRON wiedział abp , który niemal do końca 2006 r. był ordynariuszem płockiej diecezji i nie reagował na doniesienia o nieprawidłowościach. Sprawę próbował zatuszować zastępujący Wielgusa, obecny administrator diecezji, bp Roman Marcinkowski. Jak ustalił "Wprost", PFRON przekazał bp. Marcinkowskiemu wstępne wyniki kontroli i poprosił o natychmiastowe zdymisjonowanie szefa płockiego Caritasu ks. prałata Jerzego Zająca. Zając od lat uchodził za jedną z najbardziej wpływowych osób w diecezji płockiej i zaufanego abp. Stanisława Wielgusa. Bp Marcinkowski w ubiegłym tygodniu wręczył dymisję, ale po rozmowie w cztery oczy z ks. Zającem wycofał swoją decyzję. Naciski z PFRON sprawiły, że decyzja o odwołaniu z funkcji została wręczona ks. Zającowi ponownie. Zaraz po tym okazało się, że z kont płockiego Caritasu zniknęły niemal wszystkie pieniądze. Jak poinformowały pracownice stołówki Caritasu w Płocku, nie otrzymały dotąd wypłaty za luty. Przedstawiciele Kościoła zapewniają je, że otrzymają pieniądze najpóźniej w ciągu tygodnia.