Fragment wywiadu: - Mógłby pan kandydować do sejmu z innej listy niż PiS? - Nie. - Jarosław Kaczyński postawił na złych ludzi? - Odkąd nie udały się nasze rozmowy z PO wiedziałem, że realizacja naszego programu będzie nierealna. - Ma pan przyjaciół w PiS? - Głównie w PiS. - To może razem z Kazimierzem Marcinkiewiczem, czy Kazimierzem Ujazdowskim przejmiecie w PiS rząd dusz? - To sympatyczna wizja Jadwigi Staniszkis. Ale pozycja Jarosława Kaczyńskiego jest w partii niekwestionowana. Każdy, kto tak myśli, grzeszy brakiem realizmu. Inna sprawa to, kto stanowi jego najbliższe otoczenie. - Otoczył się pochlebcami? - Czy muszę odpowiadać na takie pytania? Są także wokół niego osoby, które potrafią kwestionować jego sposób myślenia. - Jest człowiekiem zasad? - Umów ze mną zawartych nigdy nie łamał. Ale nie oceniam naszych relacji pod kątem zasad. - A pod jakim ? - Nie mogę zaakceptować, iż fakt, że chciałem dojść do tego, jakie uzgodnienia zapadły na szczycie w Brukseli, premier nazwał działaniem wbrew interesowi kraju. Dla mnie to poważny problem. - Zabolało ? - A co można gorszego powiedzieć o polityku? Chyba tylko, że zdradził Polskę. Dlatego mam problem we współpracy z Jarosławem Kaczyńskim. - Kazimierz Marcinkiewicz mówiąc o podsłuchach chyba się w PiS uśmiercił? - Jest nadal członkiem komitetu politycznego, wiec chyba jeszcze nie. Potrzebna jest z nim rozmowa. - No to pewnie jest w czyśćcu. - Raczej w sytuacji niestandardowej. Robi jaskółkę na krawędzi. Pytanie czy ktoś mu poda rękę. Cała rozmowa Anity Werner i Pawła Siennickiego z Pawłem Zalewskim w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 września