Ryszard Zając potwierdził "Rz", że opowiedział o tym prokuratorom. Nie potwierdził jednak, że mówił o nielegalnym finansowaniu kampanii Kwaśniewskiego. - Zeznania są objęte tajemnicą - mówi Zając. Jak dowiedziała się "Rz", Zając zeznał, że biznesmeni handlujący węglem zapłacili po 20 tys. zł za udział w spotkaniu z kandydatem na prezydenta w restauracji czerwona Oberża w Katowicach 27 czerwca 1995 r. Jego organizatorką była Barbara Kmiecik, zwana śląską Alexis. Miała wpłacić na kampanię 60 tys. zł. Według zeznań Zająca środki te nie zostały wykazane w sprawozdaniu finansowym z kampanii przekazanym Państwowej Komisji Wyborczej. - Pan Zając był posłem SLD i choćby dlatego go znam. Jest on jednak osobą kompletnie niewiarygodną - mówi "Rz" Aleksander Kwaśniewski.