Warszawska prokuratura chce oskarżyć o porwania dla okupu trzech członków tzw. gangu obcinaczy palców. Chodzi o Wojciecha S., ps. "Wojtas", Marcina S., ps. "Mołek", i Artura N. - ostatnio zatrzymanych przez policjantów Centralnego Biura Śledczego. Prokuratorzy zlecili badania DNA, by mieć pewne dowody, że schwytani gangsterzy brali udział w porwaniach z lat 2004 - 2005 - ustaliła "Rzeczpospolita". Zlecenie badań potwierdza Robert Makowski, szef Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zatrzymani gangsterzy należeli do gangu obcinaczy palców - jednej z najgroźniejszych i najlepiej zorganizowanych w Europie grup przestępczych specjalizujących się w uprowadzeniach dla okupu. Na dowód tego, że nie żartują, bandyci wysyłali rodzinom ofiar obcięte palce. Śledczy oceniają, że gang ma na koncie około 20 uprowadzeń, a za uwolnienie ofiar zainkasował 7 mln złotych. Część grupy, w tym jeden z jej szefów Grzegorz K., ps. "Ojciec", i ośmiu jego ludzi, od dwóch lat jest za kratami. Przed warszawskim sądem toczy się ich proces. Pozostali gangsterzy: Wojciech S., Marcin S. i Artur N., dotąd skutecznie się ukrywali. Dopiero teraz zostali zatrzymani. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że zarządzone badanie DNA daje nadzieję na ustalenie, czy podejrzana trójka brała udział również w innych porwaniach.