Obrazek pierwszy. Jedna z największych poznańskich parafii. Odległość między pierwszymi ławkami a prezbiterium jest znaczna. Kościół ma formę elipsy, doskonale więc widać, co dzieje się w prezbiterium. Dzieci, idąc środkiem świątyni, podchodzą w rzędach do ołtarza, by po raz pierwszy przyjąć Komunię św. W tym samym momencie z sąsiednich ławek wstają rodzice i niczym niezrażeni podążają za swoimi pociechami, pstrykając im zdjęcia. Niektórzy robią to tak niezgrabnie, że wchodzą sobie w kadr, przepychają się więc, czyniąc przy tym niekiedy niewybredne uwagi. Obrazek drugi. "Julka, Julka!" - głos młodej kobiety jest tak doniosły, że wzrok osób idących w procesji Bożego Ciała skupia się wyłącznie na krzyczącej. Matka trzyma w ręku kamerę i uwiecznia swoją kilkuletnią córkę, sypiącą kwiatki. Od czasu do czasu podchodzi do dziewczynki i nakazuje jej odwrócić głowę, tak by była zwrócona w stronę kamery. Obrazek trzeci. Niewielka podmiejska parafia. Stary, zabytkowy kościół. Młoda para właśnie ma składać sobie przysięgę małżeńską, stojąc na stopniu ołtarza. Nagle, zamaszystym krokiem do wzruszonej i stremowanej panny młodej podchodzi fotograf i... poprawia welon, przysłaniający w jego opinii profil jej twarzy. Wywołuje to konsternację i oburzenie wszystkich zgromadzonych w świątyni. Powyższe przykłady są autentyczne, choć każda z opisanych sytuacji była naganna i nie powinna w ogóle się wydarzyć. Niestety, nie są to przypadki odosobnione. A gdzie w tym wszystkim sacrum? Chrzest, Pierwsza Komunia Święta, bierzmowanie, ślub - to ważne wydarzenia dla całej wspólnoty Kościoła. To także, bezsprzecznie, uroczystości niezwykłej wagi dla niemal każdej rodziny. Zupełnie zrozumiałe jest, że najbliżsi chcą je uwiecznić. Problem w tym, że nie każdy wie, jak dokumentować ważne wydarzenia odbywające się w kościele, tak by nie zakłócić liturgii, nie rozpraszać zgromadzonych w świątyni wiernych czy po prostu nie skupiać na sobie uwagi. Zadaniem każdego fotografa czy kamerzysty jest uwiecznić, utrwalić, zarejestrować, uchwycić ten najważniejszy moment uroczystości odbywającej się w świątyni. Ważne jednak, by potrafił to robić nie tylko profesjonalnie, ale i przestrzegając pewnych zasad. Komisja Episkopatu Polski ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego opracowała wskazania dotyczące fotografowania i filmowania w czasie sprawowania liturgii. Przepisy te wyjaśniają i regulują te czynności. Jak czytamy w dokumencie, chodzi o "konieczność zagwarantowania sacrum liturgii przez usunięcie z naszych kościołów wszelkich praktyk i zachowań utrudniających świadome, wewnętrzne i zewnętrzne, czynne, pobożne i owocne uczestnictwo w czynnościach liturgicznych". Komisja Episkopatu Polski ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego przypomina, że liturgia jest "przede wszystkim niedostrzegalnym dla zmysłów działaniem Chrystusa (...), który mocą Ducha Świętego uświęca ludzi i razem z Kościołem oddaje swojemu Ojcu całkowity i publiczny kult". Fotograf czy kamerzysta może utrwalić tylko drugorzędne elementy spełnionej czynności liturgicznej. "Słowa, dźwięki, gesty "zapisane" za pomocą tych środków technicznych pozostają martwe. Nie można bowiem utrwalić ani ludzkich przeżyć, ani nieuchwytnego dla zmysłów działania Trójosobowego Boga, stanowiącego istotę - misterium - świętych czynności. "Pamiątki" produkowane przez fotografów i operatorów sprzętu audiowizualnego nie są w stanie utrwalić w czasie samego misterium zbawienia, jakiego dokonuje Bóg w sercu człowieka i jakie winno owocować w jego czynach". Ponadto fotograf lub operator winien zgłosić się odpowiednio wcześniej do proboszcza lub księdza, który ma przewodniczyć celebracji, aby z nimi uzgodnić wszystkie szczegóły związane z miejscem i sposobem wykonywania swej czynności. Nie jest też tak, że osoba dokumentująca może zajmować dowolne miejsce w świątyni. Nie powinna przebywać w prezbiterium, a więc w strefie przeznaczonej dla kapłana i osób pełniących posługi przy ołtarzu i ambonie. Osoby upoważnione do fotografowania lub filmowania podczas czynności liturgicznych winny być odpowiednio i godnie ubrane. Profesjonaliści i amatorzy W dobie imponującego wprost rozwoju techniki, coraz lepszych narzędzi wspomagających dokumentowanie różnego rodzaju wydarzeń, filmowanie czy fotografowanie dla wielu stało się pasją. Wystarczy sięgnąć do internetu, by przekonać się o wielkim zainteresowaniu tymi profesjami tylko wśród amatorów. Wyszukiwarka internetowa pod hasłem "kursy dla fotografów" wyświetliła prawie 14 mln wyników! Liczba mniej lub bardziej profesjonalnych fotografów czy kamerzystów również przyprawia o zawrót głowy. Nie każdy jednak wie, że wiele archidiecezji organizuje kursy dla fotografów i operatorów sprzętu audiowizualnego, których ukończenie potwierdzone jest specjalnym zaświadczeniem, uznawanym na terenie danej diecezji. Dokument potwierdza, że osoba podejmująca się fotografowania i filmowania liturgii jest do tego w sposób przynajmniej podstawowy przygotowana. Ostateczna zgoda na dokumentowanie uroczystości liturgicznych leży zawsze w gestii proboszcza parafii. Proboszcz ma głos W myśl kanonu 562 Kodeksu prawa kanonicznego proboszcz "obowiązany jest czuwać, aby funkcje liturgiczne były godziwie sprawowane (...) i by nie działo się nic, co nie przystoi świętości miejsca oraz poszanowaniu domu Bożego". W związku z tym przed uroczystościami takimi jak np. Pierwsza Komunia Święta rodzice powinni uzgodnić z proboszczem wybór po jednym, mającym upoważnienie ze strony kurii fotografie lub kamerzyście, który będzie mógł dokumentować uroczystość. - Stosujemy w Kościele zasady określone przez przepisy kościelne. Dokumentować uroczystości mogą więc tylko ci, którzy są odpowiednio do tego przeszkoleni i posiadają zaświadczenia wydane przez kurię - mówi ks. Marcin Węcławski, proboszcz parafii pw. Maryi Królowej w Poznaniu. - Trzeba dbać o godność i piękno liturgii. Nie można wchodzić w święte czynności liturgiczne, które powinny być osłonięte tajemnicą. Inaczej bowiem jest to "pornografia religijna" - wkraczanie kamerą i obiektywem w to, co powinno być osłonięte tajemnicą - dodaje ks. proboszcz Węcławski. Podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej w jego parafii zdjęcia robi jeden wyznaczony i mający uprawnienia fotograf. Parafia nie otrzymuje od niego żadnych profitów. Ks. Węcławski zaznacza, że zasadniczo nie zgadza się na fotografowanie podczas chrztu św., bo jak mówi, dla wielu "ważniejsze jest zdjęcie od istoty tego, co ma miejsce w kościele". Rodzice są wcześniej o tym poinformowani, podobnie jak młodzi pragnący wziąć ślub w jego kościele. - Uroczystość może dokumentować tylko jeden fotograf lub jeden kamerzysta, posiadający pozwolenie kurialne - podkreśla ks. proboszcz. Na piękno i godność liturgii zwraca też uwagę ks. kanonik Ireneusz Szwarc, proboszcz bazyliki archikatedralnej w Poznaniu. Fotograf czy kamerzysta chcący dokumentować jakąś uroczystość musi legitymować się zaświadczeniem kurialnym. - Liturgia jest święta i nie może być przez nikogo zakłócona. To jest najpiękniejsze spotkanie z Bogiem, a nie pozowanie do zdjęć - podkreśla ks. kanonik Szwarc. Jak zaznacza, członkowie rodzin mogą wykonać wiele zdjęć przed i po liturgii, jednak podczas nabożeństwa niech tę czynność wykonuje osoba do tego przygotowana i upoważniona. Ks. Szwarc zwraca też uwagę na zasady, którymi kierują się najlepsi "kościelni" fotografowie, dokumentujący najważniejsze uroczystości, którym przewodniczy papież. - Choć robią setki zdjęć, są niewidoczni, nikomu nie przeszkadzają ani nikogo nie rozpraszają. Są dyskretni. Dzięki wiedzy i umiejętnościom doskonale opanowali tę sztukę - przekonuje ks. proboszcz. Podobnego zdania jest też ks. Krzysztof Skowroński, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Rawiczu. - Od fotografów robiących zdjęcia podczas ślubów wymagam, aby mieli upoważnienie wydane przez kurię. Jeśli ktoś nie posiada takiego certyfikatu, wyrażam zgodę na dokumentowanie danej uroczystości, ale po wcześniejszej rozmowie i omówieniu, kiedy można robić zdjęcia, a kiedy nie. Priorytetem jest sama liturgia i sacrum miejsca. Fotograf czy kamerzysta w żadnym wypadku nie może być postacią pierwszoplanową, nie może rozpraszać ludzi - mówi ks. Skowroński. Zaznacza też, że podczas spotkań z rodzicami organizowanymi przed samą uroczystością udzielenia dzieciom chrztu św. czy przed Pierwszą Komunią Świętą informuje, kiedy fotografowanie jest zakazane. Do momentów takich należą: czytanie słowa Bożego, homilia, modlitwa eucharystyczna. Zwraca też uwagę, by fotografujący nie wchodził do prezbiterium. - Jeśli chodzi o chrzty, to zachęcam, by uczestnicy uroczystości zrobili zdjęcie już po zakończeniu, przy chrzcielnicy. Podobne zdjęcia miał przecież bł. Jan Paweł II - podkreśla proboszcz rawickiej parafii. Ponieważ kościół pw. św. Andrzeja Boboli jest bardzo duży, mający 1200 miejsc siedzących, Pierwszą Komunię Świętą dokumentuje zawsze dwóch fotografów i dwóch kamerzystów, mających stosowne uprawnienia. - Tylko oni mają prawo być w pobliżu ołtarza, choć oczywiście nie mogą wchodzić do przestrzeni sacrum - podkreśla ks. Skowroński. Dodaje, że porządku w świątyni pilnuje zawsze dwóch ministrantów, tak by nadgorliwi rodzice i goście nie łamali panującego zakazu. Nie ma natomiast zakazu robienia zdjęć czy filmowania z balkonów świątyni. Małgorzata Szewczyk