Największy poznański kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny wypełniło kilka tysięcy ludzi, przeważnie młodych. Świątynię wypełniły kanony z Taizé śpiewane w języku polskim, niemieckim i po łacinie i zanoszone do Boga prośby o jedność Kościoła, sprawiedliwość społeczną, czy też o to, by "nasze parafie były wspólnotami miłości". Na modlitwie nie zabrakło też ludzi starszych, sióstr zakonnych oraz księży, przyjść mógł tu bowiem każdy, kto chciał pochylić się nad słowem Bożym, uwielbiać Stwórcę śpiewem i w ciszy; tak jak przybywa się do Taizé, aby odnaleźć na nowo źródło swojej wiary i odkryć sens życia, i aby wrócić swoje rodzinne strony, do codziennego życia już innym, przemienionym mocą Ducha Świętego. Ilu z nich "dało się porwać mocy zmartwychwstania", jak zachęcało do tego hasło poznańskiego spotkania? Nie wiadomo. Jednak możemy być pewni, iż żadne z wypowiedzianych słów Pańskich nie wróci do Boga bezowocne, zanim nie dokona tego, co Bóg zamierzył (por. Iz 55, 10-11). Poznań otwarty na młodych z Europy - Ta Pielgrzymka Zaufania przez Ziemię jest znakiem przyjaźni z młodymi ludźmi, którzy idą drogą wiary w Chrystusa zmartwychwstałego. Jest też okazją do bliższego poznania się i do wymiany darów, także z młodymi ludźmi z sąsiednich krajów zaproszonymi na to spotkanie. - zwrócił uwagę abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, witając przybyłych do stolicy Wielkopolski w 1040. rocznicę założenia tu pierwszego biskupstwa na ziemiach polskich i gdzie "rozpoczęły się dzieje Kościoła katolickiego w Polsce", młodych ludzi z przeszło 80 miast Polski, a także grupy z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Portugalii i Austrii. Mówiąc o mocy Zmartwychwstałego i nawiązując tym samym do tematu czuwania modlitewnego pasterz archidiecezji zwrócił również zgromadzonym uwagę na to, "że nie ma żadnej czynności i wydarzenia, które prowadziłoby w celu zbawczym, jeśli nie jest ono oparte o Ducha Świętego". Arcybiskup skierował także, po raz kolejny, do przełożonego Wspólnoty z Taizé brata Aloisa, zaproszenie do zorganizowania w przyszłym roku Europejskiego Spotkania Młodych właśnie w Poznaniu. Twórzmy razem Europę W swoim rozważaniu podczas modlitwy brat Alois zwrócił uwagę młodych, iż to właśnie oni mają szansę skutecznie wprowadzać pokój i pojednanie pomiędzy narodami, brać udział w tworzeniu "Europy bardziej przyjaznej człowiekowi". - Tak, to wy, ludzie młodzi możecie pełniej wprowadzać w życie pojednanie między narodami i przyczyniać się do tego, by Europa rozwijała się dzięki temu, że każdy naród i region dzieli się z innymi tym, co ma najlepszego - przekonywał. - Narody naprawdę należą do siebie nawzajem. To samo dotyczy kontynentów. Wasze pokolenie ma szansę, by bardziej otwierać się na inne kontynenty. O to również staramy się w Taizé poszerzając zasięg pielgrzymki zaufania. Jednak, aby podjąć się tego dzieła niezbędne jest "głębokie zakorzenienie, aby postęp techniczny i ekonomiczny szedł w parze z rozwojem człowieczeństwa"; potrzebne jest źródło, z którego można by czerpać, aby żyć. - Tego wieczoru spotkaliśmy się, żeby iść do tego źródła. Jest nim osobista więź, komunia, z Jezusem Chrystusem, zaufanie do Jego miłości zapewniał brat Alois. - W czasach, kiedy wielu poznało pokusę zniechęcenia lub sceptycyzmu, dajmy się porwać mocy zmartwychwstania! Tak, Zmartwychwstały Chrystus prowadzi nas drogą zaufania. Zmartwychwstanie Chrystusa jest jak światło, które rozjaśnia sens naszego życia i rozpala nadzieję dla świata! - wołał do młodych. Trwajmy w komunii z Chrystusem i Kościołem Brat Alois, podkreślając szczególną sympatię dla Polski i Polaków brata Rogera, zwrócił również uwagę, iż podziwiał on naszą wiarę, widząc w niej "najprostsze zaufanie, dostępne wszystkim, takie samo zaufanie, jakim żyła Maryja Dziewica". - Patrząc z Taizé dostrzegamy, że w Polsce wiara w Chrystusa jest nieodłączna od przynależności do komunii Kościoła. Dzisiaj więc, bardziej niż kiedykolwiek, ważne jest, by nie uciekać, ale przybiegać po to, żeby mówić i nieustannie powtarzać o naszej miłości do tej jedynej komunii, jaką jest Kościół - prosił młodych brat Alois. - To prawda, że obraz Chrystusa może być czasem przyćmiony przez nasze winy i braki, błędy nas wszystkich, którzy tworzymy Kościół. Prawdą jest jednak również i to, że razem jako Kościół możemy przyczynić się do tego, żeby nasze społeczeństwa miały bardziej ludzkie oblicze i by zaufania było w nich więcej niż nieufności - dodał.