Największy Przyjaciel Dla człowieka naiwnego czy dla człowieka przeżywającego kryzys, wszystko może stać się ważniejsze od Boga: własne ciało, popędy i instynkty, alkohol, pieniądz, władza, komputer? Cokolwiek! Człowiek wyrządza sobie największą krzywdę wtedy, gdy stawia coś lub kogoś w miejsce Największego Przyjaciela. Gdy w miejsce Boga stawiam siebie, drugiego człowieka albo jakąś rzecz czy jakieś doznanie, wtedy tyranizuję samego siebie albo poddaję się jakiejś zewnętrznej tyranii. Ubóstwianie osób, doznań czy substancji chemicznych prowadzi do zniewoleń, nałogów, uzależnień. Powoduje zawężenie i zniekształcenie, a czasem nawet uśmiercenie największych ideałów, aspiracji i marzeń. To wszystko nieuchronnie prowadzi do utraty wolności, do coraz cięższych grzechów i w końcu do rozpaczy. Człowiek, który kogoś lub coś postawił ponad Boga, może stracić wszystko: życie, świętość, zbawienie. Natomiast ten, kto stawia w swoim życiu Boga na pierwszym miejscu, staje się panem samego siebie i zachowuje niezależność od osób, sytuacji, wydarzeń. Pierwsze przykazanie chroni największe dobro, jakim dla człowieka jest przyjaźń z Bogiem. Serdeczna więź z Największym Przyjacielem jest dla mnie tym, czym tlen dla płuc i czym radość dla serca. Pierwsze przykazanie chroni nie tylko moją więź z Bogiem, ale też moje więzi z ludźmi oraz moją postawę wobec świata. Gdy bowiem na pierwszym miejscu w moim sercu, w mojej świadomości i w moim postępowaniu jest Bóg, wtedy moja postawa wobec wszystkich i wszystkiego, co istnieje, staje się dojrzała i odpowiedzialna. Im bliżej jestem Boga, tym bliżej jestem szczęścia, gdyż tym lepiej chronię siebie przed zagrożeniami zewnętrznymi i przed własną słabością.