Moratorium na wykonywanie kary śmierci ONZ ogłosiło w grudniu ubiegłego roku. Włoski publicysta Giuliano Ferrara, na łamach kierowanego przez siebie dziennika "Il Foglio", niemal od razu porównał liczby więźniów straconych w majestacie prawa i dzieci poddanych aborcji. Wniosek, by upomnieć się o nienarodzonych nasuwał się sam. Rozpoczął akcję mającą skłonić ONZ do wydania moratorium na zabiegi przerywania ciąży. Inicjatywę poparł przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny, nieżyjący już dziś kard. Trujillo, oraz sam Benedykt XVI. Moratorium to dokument, który nie ma mocy prawnej, ale jest ważną zachętą do podjęcia przez rządy państw kroków zmierzających do złagodzenia swego prawodawstwa. Stolica Apostolska szuka poparcia dla tej inicjatywy wśród państw, członków ONZ. W naszym kraju pomysł podchwyciły pisma katolickie i organizacje broniące życia. Federacja Ruchów Obrony Życia, reprezentująca ok. 140 polskich organizacji prorodzinnych, wystąpiła z apelem do premiera i prezydenta, by Polska poparła tę inicjatywę. - Cały czas zbieramy podpisy popierające nasz apel. Na ręce prezydenta RP i premiera przesłaliśmy już ich przeszło 10 tysięcy. Moratorium na wykonywanie aborcji może być dobrą przeciwwagą dla niedawnej, skandalicznej rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w której zachęca się państwa członkowskie Unii do zwiększenia dostępności do legalnej aborcji - mówi dr Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Aborcja przypomina poród Według statystyk, co roku w krajach samej tylko Unii Europejskiej przeprowadza się 1 200 000 zabiegów usunięcia ciąży. W większości państw aborcja dozwolona jest do 12. tygodnia ciąży. W Wielkiej Brytanii do 24. tygodnia, a w Hiszpanii legalnie funkcjonuje klinika, gdzie każda kobieta, także zdrowa i nosząca zdrowe dziecko, może za pieniądze poddać się aborcji nawet w ósmym miesiącu ciąży. - Nawet małe dzieci, np. w dwunastym tygodniu życia płodowego, mogą już odczuwać ból, a co dopiero starsze. 24. tydzień ciąży jest szczególny. Macica osiąga wysokość pępka kobiety, ciąża staje się już widoczna dla otoczenia. Dziecko jest na tyle duże, że jeśli się przedwcześnie urodzi, to medycyna stara się je ratować, może jeszcze nie w Polsce, ale w krajach, gdzie opieka nad noworodkami jest jeszcze lepsza niż u nas - mówi prof. Bogdan Chazan, ginekolog, położnik. Dwudziestoczterotygodniowe dziecko już wszystko odczuwa, otwiera oczy, potrafi wodzić wzrokiem i mrugać powiekami, jest coraz bardziej wrażliwe na dźwięki, potrafi reagować poruszeniem na bodźce z zewnątrz. - Aborcja w 24. tygodniu ciąży polega na prowokowaniu porodu. W czasie tych zabiegów dziecko ginie w łonie matki, ale bywa, że przychodzi na świat jeszcze żywe i umiera dopiero po urodzeniu - mówi prof. Bogdan Chazan.