Wielu antypapieskich komentatorów nie wróżyło tej wizycie dobrego scenariusza. Wieszczono, że w najlepszym wypadku ta wizyta po prostu nie spotka się ze specjalnym zainteresowaniem mieszkańców Zjednoczonego Królestwa, o ile w ogóle nie przeobrazi się w ogromną antypapieską demonstrację. Miało to być tym bardziej prawdopodobne, że Benedykt XVI postanowił odwiedzić "odszczepieńczą" Wielką Brytanię w czasie, kiedy światem zachodnim wstrząsają kolejne doniesienia o przypadkach nadużyć seksualnych, do jakich dochodziło w niektórych kościołach lokalnych, także w Wielkiej Brytanii. Nadprzyrodzony majestat Zastępcy Chrystusa na ziemi po raz kolejny jednak pokazał, jak bardzo mylne mogą być nawet najbardziej - wydawałoby się - racjonalne ludzkie przewidywania. Introdukcja premiera Niemałym zaskoczeniem było przesłanie premiera Davida Camerona, który wprawdzie wywodzi się z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, jednak nie zważając na prawdopodobne utyskiwania, że narusza "rozdział Kościoła od państwa", odważnie wypowiedział się na temat znaczenia Kościoła Katolickiego w jego relacjach ze wspólnotą międzynarodową, w tym z państwem brytyjskim. Potwierdził w swych wypowiedziach to, co często przemilczają przywódcy państw tradycyjnie widzianych jako katolickie, a osłaniający się z przestrachem tarczą poprawności politycznej. Cameron zwrócił uwagę na to, że "na całym świecie Kościół Katolicki i jego agendy działają na pierwszej (!) linii walki z ubóstwem" (jakże często jest to dziś kwestionowane, gdy Kościołowi przypisuje się demagogicznie chciwość!). Brytyjski premier zaznaczył, że "Kościół niezmiennie głosi przesłanie pokoju", a "my (Wielka Brytania - dop. red.) wspieramy go w tej idei", czym podkreślił nadrzędną historycznie rolę Kościoła w nawoływaniu do pokoju i utrzymywaniu go dyplomatycznymi metodami; Cameron wymienił wreszcie nowoczesną walkę, jaką Kościół Katolicki prowadzi wraz z innymi podmiotami międzynarodowymi przeciwko zmianom klimatycznym. Te ważne słowa pokazały, że przywódcy rządu państwa, gdzie katolicy stanowią mniejszość, łatwiej jest oddać sprawiedliwość papiestwu niż w kraju, gdzie katolicy wprawdzie dominują, ale przywódcy niekiedy boją się krzyża. Ciepłe powitanie w Londynie Podobne tezy, powściągnięte jedynie gorsetem protokolarno-dyplomatycznym, jaki obowiązuje brytyjską królową, zabrzmiały podczas spotkania powitalnego, do którego doszło w szkockiej rezydencji monarszej Hollyroodhouse. Komentatorzy zwrócili uwagę na rodzinny i ciepły przebieg tego dyplomatycznego spotkania dwóch głów państw, będących jednocześnie głowami kościołów. Elżbieta II witając Benedykta XVI, zwróciła uwagę: - Kiedyś powiedział Wasza Świątobliwość, że religia nigdy nie może się stać nośnikiem nienawiści, że przemoc dokonywana w imię Boga nie jest usprawiedliwiona. Dzisiaj, w tym kraju, stajemy zjednoczeni wobec tego przekonania. Podobnie papież wskazał na "lekcję, jaka płynie z ateistycznego ekstremizmu XX w." i przestrzegł przed usuwaniem "Boga, religii i cnót z życia publicznego. Wezwał też w obecność brytyjskiej królowej jej naród do "szacunku dla tradycyjnych wartości" i przestrzegł przed najbardziej agresywnymi formami sekularyzmu. Tłumy zamiast pustych ulic Pierwsza Msza św. odprawiona przez Benedykta XVI w Bellahouston Park w Glasgow zgromadziła 65 tys. osób. W drodze na miejsce celebracji Ojciec Święty dwukrotnie zatrzymał się, by pobłogosławić podane mu niemowlę. W homilii wezwał katolików świeckich, aby byli jasnymi głosami, które proponują "prawo do życia nie w dżungli samozniszczenia i arbitralnych swobód, ale w społeczeństwie, które pracuje dla prawdziwego dobra swych obywateli i oferuje im przewodnictwo i ochronę w obliczu jego słabości i kruchości". Przywołał też wizytę Jana Pawła II w Szkocji w 1982 r. i podkreślił, że jego wezwanie do współpracy międzychrześcijańskiej "doprowadziło do większego zaufania i przyjaźni" katolików z członkami Kościoła anglikańskiego i episkopalnego. Po Mszy św. papież pobłogosławił indywidualnie 9-letniego Markusa McManusa. Wcześniej ten ciężko chory na nowotwór chłopiec na wieść o pielgrzymce Benedykta do jego ojczyzny wysłał do Watykanu prośbę o takie osobiste błogosławieństwo. W drugim dniu papieskiej pielgrzymki, już w Londynie, Benedykt XVI odwiedził Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny w dzielnicy Twickenham. Podkreślił tam znaczenie Kościoła w tworzeniu zrębów edukacji na Wyspach Brytyjskich, a także współczesną rolę duchowieństwa, szczególnie zakonnego, w kształceniu. W kampusie uniwersyteckim papież spotkał się też z ponad czterema tysiącami uczniów i studentów, kształconych w placówkach katolickich w Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. W swoim przemówieniu Benedykt XVI wezwał młodych Brytyjczyków "do stawania się świętymi" i prosił ich, aby nie "zadowalali się drugorzędną doskonałością". Jeszcze więcej osób, bo ponad dwa tysiące, słuchało przemówienia, jakie Benedykt XVI skierował do Brytyjczyków w Westminster Hall, najstarszej sali brytyjskiego parlamentu. Obszernemu przemówieniu, które korelowało ze znakomitym wykształceniem Benedykta XVI i jego głębokim namysłem nad problemami świata współczesnego należy poświęcić odrębne opracowanie; dość powiedzieć, że przysłuchiwała mu się elita państwowa Wielkiej Brytanii, z byłymi angielskimi premierami, wśród których był i Gordon Brown, i John Major, i Margaret Thatcher. To "polityczne" spotkanie zwieńczyła modlitwa papieża u grobu Edwarda Wyznawcy oraz przy grobie nieznanego żołnierza. Po nieszporach papież rozmawiał też z anglikańskim arcybiskupem Canterbury, Rowanem Williamsem. Odważne spotkania Bodaj najwięcej uwagi światowe media poświęciły spotkaniu Benedykta XVI z ofiarami nadużyć seksualnych, do którego doszło trzeciego dnia pielgrzymki. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie Stolicy Apostolskiej, Ojciec Święty był poruszony tym, co mieli do powiedzenia uczestnicy spotkania. Wyraził też głęboki żal i wstyd z powodu tego, co wycierpieli oni i ich rodziny. Papież "modlił się z nimi i zapewnił, że Kościół katolicki nadal wdraża skuteczne środki mające na celu ochronę młodych ludzi, i że robi wszystko co w jego mocy, aby zbadać zarzuty, współpracować z władzami cywilnymi oraz doprowadzić księży i zakonników oskarżonych o te skandaliczne zbrodnie przed oblicze sprawiedliwości". Niemałym zaskoczeniem były też nadspodziewane tłumy, jakie modliły się z papieżem podczas Mszy św. w katedrze westminsterskiej oraz duże zainteresowanie młodzieży, która przybyła, by spotkać się z Następcą Świętego Piotra. Jeszcze więcej, bo prawie 100 tysięcy ludzi przybyło, by modlić się wraz z Benedyktem XVI wieczorem w Hyde Parku, w ramach nieszporów przed uroczystą beatyfikacją kard. Johna Newmana. Ten ostatni akt był w istocie duchowym i liturgicznym motywem przewodnim papieskiej wizyty w Wielkiej Brytanii i jego punktem szczytowym. Ogłoszenie błogosławionym wybitnego kapłana i teologa, kardynała Newmana, konwertyty z anglikanizmu na katolicyzm, zostało, wbrew obawie, że papież może być oskarżony o zakamuflowany prozelityzm, znakomicie przyjęte. Może właśnie za wstawiennictwem tego nowego błogosławionego niełatwa wizyta Benedykta XVI w sercu tyle wielowyznaniowego, co poddawanego sekularyzacji społeczeństwa zachodniego, przebiegła tak pomyślnie; do tego stopnia, że w dniu odlotu papieża do Rzymu, brytyjskie media już krzyknęły, że "papież podbił serca Brytyjczyków". Zapewne wiele zostanie powiedziane o tej pielgrzymce w kolejnych dniach i tygodniach - dziś można stwierdzić po prostu, że mimo złowróżbnych pomruków części mediów była ona bardzo udana. Adam Suwart