Zuzanna Celmer, terapeutka, mówi, że kiedyś utrzymywane w tajemnicy teraz coraz powszechniej porzucanie odbywa się przy otwartej kurtynie, jawnie: nowy trend damsko-męski. Do terapeutki przychodzą dziewczyny po trzydziestce, które są w związku z mężczyzną od paru lat, często od liceum. Urodziło im się dziecko zamierzone albo wpadkowe. I on - opowiada Zuzanna Celmer - oświadcza po jakimś czasie, że czuje się zniechęcony. Dotychczasowe miłe życie zamieniło się w nudnego tasiemca - wiecznie to samo. W dodatku do pomocy przy wnuku zaczęła przychodzić teściowa, czego on nie trawi. Musi się na jakiś czas wyprowadzić, żeby to wszystko przemyśleć. Wraca do życia na luzie. Chce poczuć się wolnym człowiekiem, wziąć znów życie w swoje ręce, przecież każdy ma do tego prawo. Psycholog Ewa Woydyłło-Osiatyńska dodaje, że panuje coraz większe przyzwolenie społeczne na taką wolność. Czyż wolność nie jest znakiem czasu, niezbywalnym prawem człowieka, fundamentalnym ponad wszystko? Barbara Pietkiewicz